poniedziałek, 10 czerwca 2013

140.to na 100 % państwo Bieber

* jak się pani dzisiaj czuje? 
~ bardzo dobrze - spojrzał na mnie 
* nie wątpię- uśmiechnął się, a ja zrozumiałam że wie o tym co tu się działo - ale musi Pani jeść, za godzinę śniadanie - uśmiechnął się  jeszcze raz i wyszedł. Spojrzałam na zegarek. 8.32, za pół godziny mam śniadanie. Justin słodko spał, a mi się nudziło. Usiadłam okrakiem na nim, tak, że pod sobą czułam jego przyjaciela, ręce położyłam po obu stronach jego głowy i delikatnie poruszałam biodrami. Uśmiechał się delikatnie, ale spał dalej. Musnęłam jego usta, złożyłam mnóstwo pocałunków na jego twarzy, szyi i znowu musnęłam usta, a on odwzajemnił i w tym samym momencie poczułam jego ręce na pupie
- dzień dobry kwiatuszku - powiedział zakładając mi kosmyk włosów za ucho, przejechał palcem po mojej kości policzkowej i zatrzymał go pod brodą, nakazał mi delikatnie żebym przybliżyła się a on wpił się w moje usta
~ dzień dobry mężu, wyspałeś się ?
- tak, bo spałem z moją księżniczka - musnął moje usta
~ aww jakie to słodkie
- wiesz co jest słodkie ? To - pocałował mnie
~ jesteś cudowny
- cudowna to Ty byłaś w nocy - usiadł , a mnie posadził sobie między nogami, Oplotłam go w pasie
~ dziękuje -cmoknęłam go w nos
- za co ?
~ za to że tu jesteś ze mną
- jestem bo Cię kocham kicia
~ meow - zaśmiał się
- tylko nie drap - wpił się w moją szyję
~ myślałam że to lubisz - przejechałam paznokciami po jego nagich plecach, a na szyi poczułam mrowienie i łaskotanie
- uwielbiam - trzymał moją twarz w dłoniach i muskał moje usta, uśmiechając się przy tym - tak ma być zawsze, postaram się o to - uśmiechnął się i jeszcze kilka razy złożył delikatny pocałunek na moich ustach
~ mam nadzieję
+ dzień dobry - przerwała nam pielęgniarka - przyniosłam śniadanie i tabletki - spojrzałam na nią zdziwiona
~ dziękuje
- przypilnuje żeby zjadła - postawiła na stoliku i wyszła, a Justin zrobił to co powiedział, pilnował żebym wszystko zjadła, ale podzieliłam się z nim na pół, a do 11 czytaliśmy książkę, to znaczy starałam się, bo scenach erotycznych Justin mi szeptał że zrobi tak ze mną, przez co nie mogłam się skupić. Po 11 wszedł Kenny
+ cześć dzieci - zaśmiał się
~ Kenny staruszku - on spoważniał a my zaczęliśmy się śmiać
+ przyniosłem dla was ubrania- podał torbę
~ proszę powiedz że masz też kosmetyki
+ nie wiem, Pattie pakowała
- kochanie wyglądasz pięknie bez makijażu
~ ja tak ale Ty niekoniecznie - zmrużył oczy - żartuje przecież - wstałam 

+ co Ty masz na szyi ? - zapytał śmiejąc się. podeszłam do lustra
~ Justin dupku ! co to ma być ? - podeszłam do niego i wskazałam na moją szyje
- może się nie znam ale moim zdaniem to malinka - uśmiechał się cwaniacko
~ jesteś okropnie dziecinny ! jak ja teraz będę wyglądać ?- podszedł do mnie
 jak zawsze pięknie - musnął moje usta

~ idę do łazienki, niedługo będę a w domu policzymy się za to coś - pogroziłam mu palcem, po czym  pocałowałam go w policzek i biorąc torbę wyszłam do łazienki. Pattie jest kochana, spakowała mi  wszystko co sama bym spakowała. Ubrana i z lekkim makijażem miałam wychodzić ale usłyszałam rozmowę
* panie doktorze ale to nie stosowne żeby w szpitalu
+ nie wtrącaj się w nie swoje sprawy
* ale pacjenci słyszeli i to na 100 % państwo Bieber
+ nie byłem, nie widziałem, nic nie wiem
* Panie doktorze tak nie można, jeszcze dzisiaj wchodzę na sale
+ jesteś pielęgniarką więc rób to co do Ciebie należy i daj im spokój - powiedział znudzonym głosem. Wyszłam a ona stała tam
* słyszała Pani ?
~ nie da się ukryć - uśmiechnęłam się i wróciłam  do pokoju, gdzie już czekali na mnie razem z lekarzem
+ Pani wypis, uważam że powinna Pani zostać jeszcze no ale ma Pani prawo żeby się wypisać, więc zdrowia i powodzenia - uśmiechnął się
~ dziękuje, miłego dnia



Dzień wyczerpujący, bawiłam się z dziećmi i one potrafią wykończyć człowieka.
Urodziny Amy były głośnym wydarzeniem, w gazetach nawet o tym pisali, ale najważniejsze że nasza córka była szczęśliwa. 

Zrobiliśmy jej takie małe wesołe miasteczko, karuzela, samochodziki, wprawdzie na akumulator ale podobały się dzieciom, basen z kulkami i wiele innych, wyglądało to mniej więcej tak


W pewnym momencie zrobiło mi się słabo, Justin się wystraszył i zaprowadził mnie do domu
- mówiłem Ci żebyś odpoczęła to nie, wiesz lepiej
~ zamknij się i daj mi wodę - szybko przyniósł mi to o co go niezbyt ładnie poprosiłam
- zostaniesz tu, już tam nie wracasz, odpoczniesz
~ no Ty chyba śmieszny jesteś, wracam tam
- ale Julka
~ swoje już powiedziałam - wywrócił oczami - widziałam - wskazałam na niego palcem na co zaśmiał się
- kocham Cię - pocałował mnie
~ wiem, a teraz wracamy do gości - wstałam a on mimo moich sprzeciwów zaniósł mnie na ogród i posadził na krześle
- siedz tu i ani drgnij - nakazał głosem nie przyjmującym sprzeciwu - zaraz wracam - musnął moje usta i odszedł
+ a jemu co ? - zapytała Magda
~ jest taki cały czas od - zamilkłam, ale szeptem skończyłam - odkąd chciałam się zabić
+ swoją drogą co Ci wtedy do głowy przyszło ?
~ nie wiem
+ kto by mi dziecka pilnował - uśmiechnęła się
~ teściowa
+ weź nie wspominaj o tej kobiecie, według niej robię wszystko źle
~ tak to już jest- podszedł Justin
- chodź, zobacz co nam kupiłem - wziął mnie w ramiona i zaciągnął do garażu, gdzie czekał jego kolega.. Lil Twist, osobiście nie przepadam za nim bo sprowadza mi męża na złą drogę . Zatkało mnie
~ jest śliczny ale po co Ci to ?
- żeby nie stać w korkach
~ Justin to nie jest bezpieczne i
- nie marudź, chodź, przejedziemy się
~ ja nie chce
- kochanie, powoli będę jechał
~ to nie jest dobry pomysł, lepiej zwróć go
- nie
~ nie chce żebyś na tym jeździł
- czemu ?
~ bo nie chce i tyle - nie mogłam uwierzyć, kupił motor bez konsultacji ze mną. Poważnie nie chciałam żeby na nim jeździ, to nie jest bezpieczne, łatwo tym o wypadek a ja nie chce męża zbierać szpachelka z ulicy. Fakt Justin wyglądał na nim seksownie, aż zrobiłam mu to zdjęcie



Ale i tak jestem przeciw
- Juliaaaa siadaj
~ nie Justin, idę do gości i liczę że dołączysz do nas - odwróciłam się i Szłam w stronę przyjęcia. Justin dołączył do mnie po 10 minutach i więcej nie poruszaliśmy tematu jego nowego nabytku. o 20 zabawa się skończyła, przyjechała ekipa, sprzątnęła sprzęt.

~ kochanie jak Ci się urodziny podobały - zapytałam małą kładąc ją do łóżka
* było super, dziękuje - przytuliła mnie
~cieszę się że CI się podobało - pocałowałam ją w głowę - a teraz śpij, bo jutro do przedszkola
* dobranoc mamusiu - przytuliła mnie
~dobranoc myszko  - zostawiłam jej zapaloną małą lampkę i wyszłam. w sypialni przy komputerze siedział Justin - co robisz ? - zapytałam siadając obok
- odpisuje Beliebers - posłał mi krótki uśmiech
~ Ok - wzięłam swojego laptopa i zaczęłam także odpisywać moim fanom i dawać im follow back na Twitterze. Większość wiadomości zawierała pytanie jak się czuję, więc tylko skopiowałam odpowiedz " teraz lepiej, dziękuje za wsparcie" i wysyłałam. to jest bardzo czasochłonne, Justin już dawno odłożył swojego laptopa i bawił się moimi włosami
- wolałem brązowe
~ wolałabym gdybyś sprzedał motor - powiedziałam odpisując dalej
- nie sprzedam - odpowiedział stanowczo, spojrzałam na niego
~ nie będą brązowe - uśmiechnęłam się dumnie, na co on tylko wywrócił oczami
- możesz odłożyć komputer ? - odłożyłam, a on wpił się w moje usta
~ przestań - odsunęłam się
- mam na Ciebie ochotę - wymruczał całując moje ramie
~ sprzedaj motor
- będziesz mnie tak szantażować ?
 ~ tak
- nie grzeczna - rzucił się na mnie i zaczął całować moją szyje łaskocząc mnie tym samym, co rozładowało trochę moje napięcie, ale nie na długo...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz