~ Justin.. Łazienka - od razu zrozumiał. Wyjął ze mnie palec i był mnie tak blisko jak tylko mógł
- czy auto ?- Przygryzł mi płat ucha
~ nie karz mi długo czekać - nogi mi się uginały gdy słyszałam ten jego seksowny głos, więc musiał mnie trzymać mocniej, bo oboje nie chcieliśmy żebym wylądowała na podłodze
- pożegnaj się i wychodzimy - nakazał mi po czym wpił się w moje usta. Nie lubiłam gdy mówił co mam robić, ale dzisiaj, teraz to mi nie przeszkadzało. podeszliśmy do chłopaków z 1D - Julia chciała się pożegnać
~ tak, musimy wracać do domu, stało się coś a to podobno nie rozmowa na telefon - sama się zdziwiłam jak łatwo przyszło mi to kłamstwo
= miło było was spotkać - chwilę później rzuciłam się na Taylora
~ uciekam, do zobaczenia na następnej
+ już ? Coś się stało?
~ mam potrzebę i zaspokoję ją w aucie - zaśmiał się
+ do zobaczenia
~ pa - pocałowałam go w policzek, a po minie Justina widziałam że nie był zadowolony. Ledwo drzwi limuzyny zamknęły się za nami a on już był na mnie. Nacisnął przycisk, dzięki któremu mógł rozmawiać z kierowca
- Henry jeździj póki nie powiem inaczej, dziękuje- wpił się w moje usta - Oh maleńka oszaleje przy Tobie - całował moją szyję i nim się zdarzyłam zorientować wyszeptał - podnieś się - i tym sposobem pozbawił mnie sukienki. Przywarł Spowrotem do moich ust a ja zdjęłam jego górną garderobę. Widok jego bez koszulki bardzo mi się podobał, a dotykając wyrzeźbionych mięśni brzucha byłam coraz bardziej podniecona. Całował wewnętrzna cześć moich ud, a ja byłam rozpalona jak jeszcze nigdy
~ Justin proszę - wyszeptałam a on zaśmiał się
- przegrałaś - powiedział ściągając moje majtki
~ tak przegrałam - wrócił do poprzedniej czynności, a po chwili poczułam jego oddech w miejscu tak spragnionym jego dotyku - Justin błagam Cię- zaśmiał się i pocałował mnie namiętnie
- ale pani niecierpliwa pani Bieber - cmoknął kącik moich ust, moją szyję i usłyszałam jak rozpina spodnie, przeszedł mnie przyjemny dreszcz a w brzuchu załaskotało podniecenie, moje myśli krzyczały " no dalej, szybciej z tymi spodniami" ale on się nie spieszył, kiedy już się ich pozbył całując mnie masował mi uda, stałam się bardziej wrażliwa na jego dotyk i gdyby dłużej to trwało na pewno doszła bym przez sam pocałunek - na pewno tego chcesz ? - zapytał z uśmiechem a ja już nie mogłam dłużej czekać
~ tak Justin, proszę zrób to już- gwałtownie poczułam go w sobie, tak gwałtownie że jęknęłam z bólu, ale był to przyjemny ból, taki o który byłam w stanie go błagać. Zacisnęłam palce na jego plecach chcąc poczuć go jeszcze bardziej
- patrz się na mnie - powiedział poruszając biodrami, a ja mimo starań nie mogłam wykonać jego polecenia - patrz mi w oczy, chce widzieć że jest Ci dobrze - z trudem ale to zrobiłam. Doskonale wiedział że jest mi dobrze. Zrobił kilka ruchów a ja doszłam, wbiłam paznokcie w jego plecy, co po jakimś czasie przyspieszyło jego "wybuch". Ciężko dyszałam a on nie poprzestał, całował mnie i dalej ruszał się we mnie, to kochałam w nim, przecież mógł zaspokoić się i na tym przestać, ale on taki nie był, każde nasze zbliżenie czynił wyjątkowym.
Ubranie się zajęło nam trochę czasu, w dobrych humorach wróciliśmy do domu
* tata ! - wskoczyła mu na ręce Amy
- a Ty jeszcze nie śpisz ?
* widziałam Cię w telewizji - powiedziała tuląc się do niego
- i co ? Podobało się ?
* tak ! - powiedziała radośnie - też kocham Cię - pocałowała go. Lubiłam patrzeć jak się przytulają, bawią i spędzają razem czas, byłam wtedy szczęśliwa, nie mogłam pragnąć nic więcej. Jak byłam młodsza to chciałam mieć przystojnego męża, córeczkę, dom z ogrodem. Jak widać marzenia się spełniają a do tego dostałam bonus, gram w filmie. A na własnej skórze przekonuje się jacy ludzie są dwulicowi
~ spać ! -powiedziałam klepiąc Justina w tyłek, on zamruczał
- zostaw to na później, my idziemy spać, a Ty się przygotuj
~ Głupek - pocałowałam córkę w głowę - idź z tatą mamusia zaraz przyjdzie - uśmiechnęła się - gdzie ciocia ?
* z wujkiem
~ Harry przyjechał ? Przecież był na przyjęciu
- może skorzystał z okazji- wzruszył ramionami Juss
* nie, wujek Ray
~ Ryan ? - poszliśmy wszyscy do salonu, gdzie centralnie na środku stała Magda z Ryanem i przytulali się
- jak Ty pilnujesz mojego dziecka ? - powiedział zły Justin - jesteś nieodpowiedzialna ! I ty chcesz mieć dziecko ?
~ Justin - uciszyłam go, a przynajmniej się starałam
- a jakby jej się coś stało ?! Czy Ty myślisz dziewczyno ?!
+ ej ja też mam życie
- ale miałaś jej pilnować ! Po to tu jesteś ! Za to masz pieniądze ! Ty się do niczego nie nadajesz !
= ej ! Przestań ! - krzyknął Ryan - odczep się od niej
* tata nie Krzycz- powiedziała Wtulając się w niego
~ idź ją położyć
- żebyś wiedziała że pójdę, ja przynajmniej pilnuje dziecka - zły wyszedł
+ co mu jest ? - zapytała zdziwiona Magda
~ w sumie ma trochę racji, przepraszam was- wyszłam, i stanęłam przed pokojem Amy
- nie, Narazie nie wyjeżdżam, będę z wami i będę was pilnował bo jesteście niegrzeczne, a teraz zamykaj oczy i śpij
* kocham Cię
- ja Ciebie też kochanie - pocałował ją w głowę i wyszedł - nie ładnie podsłuchiwać - pocałował mnie
~ nie musiałeś aż tak krzyczeć
- owszem musiałem, za tydzień ktoś bardziej odpowiedzialny zostanie
~ nie rozmawiajmy teraz o tym, chodźmy, obejrzymy jakiś film czy coś
- no dobrze- przytulił mnie. Uwielbiałam to, byłam sporo niższa i gdy mnie przytulał, opierałam się o jego klatkę piersiową, dzięki czemu mogłam wsłuchać się w bicie serca - ale ty na mnie działasz - powiedział łapiąc mnie za pupę
~ zboczeniec - w salonie już siedziała moja siostra z ojcem jej dziecka - co oglądamy ? Zapytałam siadając na kolanach mojego męża
+ pierwsza cześć przed świtem
~ ooj tam Taylor płacze
- widziałaś się z nim
~ cicho- pod koniec filmu ktoś zadzwonił do drzwi. Wstałam i poszłam zobaczyć kto to taki
* Oh Pani Bieber we własnej osobie, ja do pani męża ..jeszcze..- ledwo na nogach trzymała się Sel
~ wyjdź proszę
* muszę się z nim zobaczyć - odepchnęła mnie i weszła. No tak, czego mogłam się spodziewać po niej ?
~ proszę Cię wyjdź
* oj Ty głupia, gdyby nie ten wasz bachor, to ja bym tu mieszkała- rozejrzała się po domu- podoba mi się tu, on jest z Tobą z litości - to zabolało - co on w Tobie niby widzi? Jestem ładniejsza, szczuplejsza, mam pieniądze a Ty co możesz mu zaoferować ? Byłaś na jego liście dziewczyn do zaliczenia, zamiast dać mu dupy i zniknąć ty musiałaś zajść w ciążę, a on nie mógł sobie pozwolić na złą opinię więc przygarnął Cię i wmawia Ci jak to bardzo Cię kocha, a Ty naiwna wierzysz że on Cię kocha i nigdy nie zdradzi ani nie zostawi, co Ty masz w tej głowie - śmiała się, była mocno zalana- już nie długo ..
~ przestań - szepnęłam, bo nie miałam odwagi na nic więcej
* co ? Prawda boli ? - w korytarzu pojawił się Juss, dostrzegł łzy w moich oczach
- co Ty tu robisz ?
* kochanie, mówiłeś że tęsknisz - rzuciła się mu na szyję i zaczęła całować po policzku, a mi popłynęły łzy, powiedział jej że tęskni ? Za nią ? Oparłam się o ścianę i zjechałam na podłogę
- kicia ! - podbiegł do mnie
* teraz to kicia ? Oh ty naiwna suko - śmiała się Selena, a Justin próbował mi pomoc
~ zostaw mnie ! - odepchnęłam go
- kochanie nie słuchaj jej
~ zejdź mi z oczu ! - cała się trzęsłam z nerwów, ale musiałam coś zrobić, nie mogę być taka słaba bo to mnie w końcu zniszczy
* słyszałeś? Ona Cię nie chce, ale ja jak najbardziej - dotknęła jego ramion, a on zrzucił jej ręce
- przecież wiesz że tylko Ciebie kocham, kochanie proszę Cię- fakt, taką miałam nadzieję, przecież Selena już nie raz nas okłamała. Wzięłam kilka głębokich wdechów i wstałam, przecież jestem silna, jak mieszkałam w Polsce nikt mnie nie doprowadził do takiego stanu nigdy , więc dlaczego teraz ma być inaczej ? Dlaczego mam dać jej tą satysfakcję ? Przytuliłam męża, później się z nim rozprawie, pocałowałam go delikatnie
~ pozbądź się tych śmieci z naszego domu szybko, będę w sypialni- przechodząc koło Seleny, zachowałam się jak dziecko i uderzyłam ją z barka, a stan w którym teraz była przyczynił się do tego, że prawie upadła.
Do sypialni prawie biegłam. Usiadłam na łóżku i myślałam co mu powiem. Ułożyłam sobie przemowę
- kochanie - usłyszałam za plecami, ale nie odwróciłam się,nie mogłam patrzeć na niego -ona kłamie, wiesz o tym.. Kocham Cię najbardziej na świecie... Wiem że jesteś zła- zła ? Byłam załamana, no ale tego mu nie powiem- proszę daj mi wytłumaczyć, ona mogła to źle zrozumieć, bo na tej imprezie stałem z chłopakami i powiedziałem coś w stylu " tęskniłem za wami, musimy się spotkać kiedyś i powtórzyć parę rzeczy" i ona tam stała i pewnie myślała że to jej się tyczy, ale tak nie było.. Kochanie przysięgam, tylko Ciebie kocham.. odezwij się w końcu proszę- dalej milczałam, uklęknął obok mnie i wtedy zrobił to, czego nie chciałam, to czego się obawiałam i nie lubiłam gdy ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz