----------11. moje serce należy do------
włożyła ją do telefonu i wtedy zaczęły przychodzić SMS od Justina-Julia, Justin pisał do Ciebie -powiedziała Pati
-tak ? pokaż-wzięłam telefon i nie czytając żadnego SMS wcisnęłam "usuń wszystko" -nie chce go znać, musi zniknąć z mojego życia tak szybko jak się w nim pojawił
-Julia, Rayan i Chris tez się do nas nie odzywają- powiedziała smutna Nat- moje obawy się spełniły, wiedziałam że tak będzie
- oj zamknij się !- powiedziała zdenerwowana Patrycja - wiemy, tak miałaś racje, nie musisz przypominać!
-przepraszam-odpowiedziała smutno
-ja wychodzę, zaraz przyjdę-powiedziała Patrycja i wyszła, wróciła po 15 z 3 pojemnikami lodów 2 litrowych, sosem truskawkowym i malinowym i oczywiście łyżkami
-ooo kochana jesteś -powiedziałam, ona podała mi moje lody a Nat włączyła jakąś komedie romantyczną,leżałyśmy, jadłyśmy lody i płakałyśmy. -tego potrzebowałam, dziękuje dziewczyny- przytuliłam je odniosłyśmy lody do lodówki, położyłyśmy się i usnęłyśmy
****
Kiedy się obudziłam Pati nie było,
-Paati ! gdzie jesteś?
-w łazience zaraz przyjdę
****oczami Pat****
Obudził mnie mój telefon, ktoś dzwonił, nie chciałam budzić dziewczyn więc wyszłam do łazienki, na ekranie pojawił się numer Rayana ! Tęskniłam za nim więc odebrałam
-Pati ! kochanie ! co się dzieje- zapytał zmartwiony
-kochanie ? Żartujesz sobie?-byłam wściekła-co Wy sobie wyobrażacie ? a Justin co zrobił? "oh kochanie nigdy cie nie zostawię " a teraz co ? zabawia się z Selenką !
- kochanie to nie tak !
- nie ? teraz "to nie tak " ?! trzeba było nie przyjeżdżać do nas ! Julka teraz..
-co z nią ?
- jest załamana ! a co ma się cieszyć ?
-posłuchaj, to z Seleną to nie prawda, to dla reklamy
-dla reklamy też ranicie nasze uczucia?
- nie bo my ...
-dobra skończ !
- kochanie to nie...-w słuchawce słychać Justina i Chrisa wchodzących do pokoju -ja kończę-rozłączył się szybko
-taa jak zwykle uciekaj ... -usłyszałam jak Julka mnie woła powiedziałam jej ze zaraz wyjdę, co mam zrobić? powiedzie jej to ? lepiej jak jej powiem. Wyszłam z łazienki
-Julka musimy pogadać..
-no słucham-dzwonił do mnie Rayan-opowiedziałam jej wszystko, ona pobiegła do pokoju, pokazała mi SMS , jedyny który zostawiła od Justina " nie tylko ja to zrobiłem, chłopacy też mają już nowe dziewczyny " nie wierzyłam własnym oczom,
- ja... muszę się przewietrzyć-i wyszłam z domu na ogród, zadzwoniłam do Rayana
- Ty świnio ! Ty oszuście !
-o co chodzi ?
-Julka mi pokazała SMS którego napisał jej Jus że macie już inne dziewczyny !
- to nie tak miśku.. bo .. obiecałem że nie wygadam ale skoro tak się maja sprawy mam kilka sekund bo chłopaki poszli po jedzenie, a wiec słuchaj chcieliśmy zrobić wam niespodziankę i...
**w tym samym czasie **
-Nat ! wstawaj -wskoczyłam na nią
-noo ... zaraz- wymamrotała
- nie zaraz.. musimy się ładnie ubrać, uczesać, pomalować, no rusz sie
- po co ? co Chris wraca?
-oj daj spokój, pokażemy im że my tez nie przejmujemy sie tym
-ja się tym przejmuje
-ojj no ale pokażemy im że bez nich też damy rade niech wiedza że jesteśmy silne
- oj daj spokój -zakryła głowę kołdrą, wtedy weszła do pokoju uśmiechnięta Pati
- a Ty co cieszysz mordkę ?
- a nie nic.. idę się ubrać-i zniknęła w łazience, z Natalią nie wiedziałyśmy co sie dzieje, zrobili nam takie świństwo a ta jeszcze się cieszy,przyszykowałyśmy sobie ubrania, a gdy Pati wyszła obie poszłyśmy pod prysznic, żeby było szybciej, po 15 minutach byłyśmy gotowe, wyszłyśmy na miasto bo była piękna pogoda. Patrycja coś ukrywała ale nie wiedziałyśmy co
-ej dziewczyny w ostatni dzień wakacji jest koncert Justina-powiedziała
-taa i co z tego?
-to za 2 dni
-no i co ? chcesz to sobie idź
-myślałam że go kochasz
-to lepiej nie myśl , nigdy go nie kochałam, miłość nie istnieje, to co czułam to było zauroczenie, jesteśmy w takim wieku, że nasze hormony "buzują" dodajmy do tego przystojnego chłopaka.. to było tylko pożądanie, ale już zniknęło
- co Ty mówisz ? posłuchaj swojego serca
-nie mogę słuchać serca bo to tylko narząd, który pompuje krew, serce mi nic nie powie, nie jest zdolne do uczuć ani do niczego innego niż pompowanie krwi ! Rozumiesz?!
-co Ty mówisz?
-prawdę, jak się nie podoba to Twój problem
-to ja już pójdę- no i zostawiła nas, zostałam z Natalia, nie mogłam pozwolić żeby to nam zepsuło wspaniały dzień, w mieście wszędzie było pełno plakatów zapowiadających koncert Justina. Jeździł nawet gadający samochód który mówił że Justin będzie rozdawał dzisiaj autografy i udzieli wywiadu. Poszłyśmy do baru, tam zamówiłyśmy zimne napoje i desery lodowe, gdy nagle włączyli wywiad z Justinem
***wywiad***
-Justin w końcu odwiedziłeś Polskę, jak Ci się tutaj podoba?
~Jestem tutaj drugi raz i jest to piękne miejsce
-Jak to 2 raz ?
~ pierwszy raz byłem tutaj niecały miesiąc temu
-u rodziny?
~nie, u dziewczyny
-jak to ? byłeś tutaj z Seleną ?
~co? nie, w tym mieście mieszka miłość mojego życia
-to czyli nie jesteś z Seleną?
~Selena to fajna dziewczyna, ale moje serce należy do Julii-patrzy w kamerę-Julia jeśli to słyszysz, jeśli mnie oglądasz to wiedz że Cie kocham
-jaka Julia?
~Moja.. to znaczy... już chyba nie moja, zraniłem ją i bardzo tego żałuje, nie zdziwię się jeśli mi już nie wybaczy-patrzył smutno na ziemie
- a masz jakieś jej zdjęcie?
~oczywiście że mam-uśmiechnął się, wyciągnął telefon i pokazał moje zdjęcia, nie mam pojęcia kiedy je zrobił- to moja Julia
***
Reszty nie zniosłam, wyszłam z baru i poszłam tam gdzie on udzielał wywiadu, ochrona nie chciała mnie wpuścić,
-Justin! Justin! to ja ! Julia
-Julia ?-wstał i podbieg do mnie, kazał mnie wpuścić, kiedy już ochrona to zrobiła on chciał mnie przytulic ale go spoliczkowałam
-Ty dupku ! co Ty sobie myślałeś ? nie wierze w ani jedno Twoje słowo ! Co chcesz się teraz w Polsce wypromować ? Chcesz żeby płyty się lepiej sprzedawały, wybacz ale nie zgadzam się - wyszłam zapłakana, chciał iść za mną ale mu nie pozwolili. Poszłam do domu i zamknęłam się w pokoju, wyciągnęłam z szafki jego bluzę i ...
| 2012-04-12 18:06:38
Poszłam do domu i zamknęłam się w pokoju, wyciągnęłam z szafki jego bluzę i wtuliłam się w nią----------12.Kurde co ja robię?------
- Kurde co ja robię? -otworzyłam okno i wyrzuciłam ją- tak będzie lepiej, usiadłam na łóżku i włączyłam telewizor właśnie kończył się mój ulubiony film - no nie ! znowu go przegapiłam- gdy film się skończył przełączyłam na telewizje regionalną żeby zobaczyć co mówią ciekawego i znowu pokazali Justina,ale nie nad morzem, czy w jakimś studiu, był niedaleko mojego domu, miał na sobie fioletową bluzę, znałam tą bluzę, -zaraz ! przecież ona-podeszłam do okna, wyjrzałam przez nie i zobaczyłam że bluza zniknęła- kiedy on... ahh dobra posłuchamy jak gada o swoich fanach
***
-Justin ! co Ty właściwie robisz w tej okolicy ?
~ niedaleko stąd mieszka Julia, idę właśnie od niej
-pogodziliście się ? zabierzesz ją na koncert ?
~nie.. ona nie chce mnie znac, ale ja się nie poddam, widzisz tą bluzę ?
-tak , ładna jest
~znalazłem ją pod jej oknem, wyrzuciła ją-powiedział smutny
-ooj to straszne
~mam pomysł, możecie pójść za mną z kamerą ?
-tak, chodźmy-pod domem usłyszałam hałas
~Juulia ! Julia ! kocham Cie !- podeszłam do okna a tam stał Justin z reporterką i kilkunastoma fanami
-odejdź nie chce cie znać ! - wykrzyczałam
~to na prawdę nie tak
-oh no tak, to dla wypromowania się ! daj spokój, mogłeś chociaż mnie wtajemniczyć i te głupie SMS-zaczęłam płakać- odejdź
~nie odejdę póki nie porozmawiamy-wytarłam łzy
-to przynieś sobie coś do spania bo ja Cie do domu nie wpuszczę i nie mam ochoty z Tobą rozmawiać-zamknęłam okno i usiałam na łóżku, w telewizji pokazywali mój dom i Justina, który mówił do kamery
~ Przepraszam, nie powinienem, kocham Julię i zrobię dla niej wszystko- wziął mikrofon od reporterki- napisałem to z myślą o Tobie We started out, it was perfect nothing but fun
and my heart was convinced to say that ur the one And I thought it would last for the rest of our lives Boy was I in for a big surprise With no doubt Walking out thinking that im so cool - otworzyłam okno
-zamknij się i daj mi spokój
~jeśli porozmawiamy- powiedział smutny
- a przestaniesz wtedy śpiewać?
~tak- zamknęłam okno, przebrałam się szybko, otworzyłam drzwi
-mów
~tutaj ?
-nie tam.. mów
~no dobrze, bo widzisz, wtedy jak pokazali nasze zdjęcia w gazetach, internecie, telewizji, zabronili mi się z Tobą spotykać i w ogóle kontaktować, wymyślili to z Seleną żeby dali spokój
-ah, pożałuje tego, ale wejdź- wpuściłam go do domu, bo nie chciałam żeby filmowali to jak rozmawialiśmy i jeszcze Ci fani, patrzyli się wszyscy, to było denerwujące, nalałam nam Coli, poszliśmy do mnie do pokoju- no to słucham
~kocham Cie i nie chce Cie stracić, jesteś dla mnie najważniejszą osobą
-dobra to już wiem- wstałam i stanęłam przed nim -powiedz mi coś czego nie wiem
~ potrzebuje Cie -wziął mnie na ręce
- mnie ? a nie Selenkę ? i postaw mnie
~oj przestań z tą Seleną, nic mnie z nią nie łączy i nie postawie Cie
-nie wierze Ci już, to nie ja się z nią obściskiwałam przed aparatami
~ah tak ?-postawił mnie, złapał za rękę, zaciągnął do okna, otworzył je - To jest moja miłość !-pokazał na mnie - nic mnie nie łączy z Seleną ! -powiedział to po czym mnie pocałował,tak jak jeszcze nigdy, chciałam się oderwać od niego, uderzyć go, powiedzieć że ma dać mi spokój, ale nie mogłam, chyba go kochałam i tęskniłam za nim cały czas nas filmowali, a gdy nie uderzyłam go ani nie odepchnęłam spojrzał na mnie - czy to znaczy że mi wybaczasz ?
- pewnie sobie nie wybaczę tego co teraz powiem ale tak, wybaczam Ci
~Wybaczyła- wykrzyczał zadowolony i znów mnie pocałował, dziennikarka zaczęła klaskać, a po chwili to samo zrobili fani, Justin wziął mnie na ręce , tak że nogami oplotłam jego biodra, zamknął okno i położył mnie na łózko- nawet nie wiesz jak się ciesze że mi wybaczyłaś
-ale musisz uważać na to co robisz i mówisz, bo następnej szansy nie dostaniesz-pocałowałam go, poczułam wibracje w kieszeni, dzwoniła do mnie Nat, odebrałam
***
-Julia ! widziałam was w TV !
~tak ?
- no tak, ciesze się że się pogodziliście
~ja też, a jak tam Chris ?
-właśnie jesteśmy na plaży, razem z Pat i Rayanem juz wiem o co chodziło z tym zachowaniem Pati
~tak ? - Justin zaczął mnie łaskotać -haha przestań, rozmawiam
-później Ci powiem, nie przeszkadzam pa
~paaa
**
-kto to był ?
~Natalia
- co chciała?
~jak nauczysz się polskiego to będziesz wiedział-uśmiechnęłam się, a on wstał, z kieszeni wyciągnął naszyjnik z napisem Julia
- to dla Ciebie, mam nadzieje że Ci się podoba
~jest piękny, ale nie mogę go wziąć
- dlaczego ?
~ bo nie chce prezentów od Ciebie, chce żebyś był ze mną-uśmiechnęłam się a on mnie pocałował, po czym popatrzył na mnie
-pięknie wyglądasz z tym naszyjnikiem -spojrzałam na szyję i okazało się że mi go założył
~głuptas -uśmiechnęłam się
- kochanie za godzinę mam wywiad, idziesz ze mną
~co ? ale ja muszę się wykapać i w ogóle
-no to na co czekasz?-uśmiechał się
~to zaraz wracam- wzięłam byle jakie ubranie z szafy i poszłam się szybko wykąpać, dałam radę w 10 minut, założyłam te ubrania, weszłam do pokoju i siedział tam Justin ubrany inaczej niż jak przyszedł-jak Ty to ..
- Przywieźli mi, pomóc Ci ?
-tak, wysusz mi włosy a ja się lekko pomaluje w tym czasie
-no dobrze-pocałował mnie w policzek, podałam mu suszarkę, usiadłam przed lustrem, on mi suszył włosy a ja się malowałam, po 10 minutach pozostało mi tylko się ubrać, wyciągnęłam z szafy spódniczkę i czarną bluzkę
~zaraz wracam- pobiegłam do łazienki, przebrałam się i weszłam do pokoju- tak może być?
-jesteś piękna-powiedział uśmiechając się, chcieliśmy wychodzić ale wtedy...
2012-04-13 19:15:52
----------13głupio mi ------
-jesteś piękna-powiedział uśmiechając się, chcieliśmy wychodzić ale wtedy zadzwonił Justinowi telefon- to Selena
~ odbierzesz ?-zapytałam zawiedziona
-a moge ?-zapytał
~no odbierz
****
- słucham
~ Justin ! jak mogłeś ?!
-ale o co chodzi ?
~dlaczego mi to zrobiłeś? przecież wiesz że ja Cie kocham
- Co? Żartujesz sobie ?
~Przeciez mieliśmy wyjechac na wakacje razem
-Na jakie wakacje ?! Ja z Toba nigdzie nie jade
~Justin ale ja Cie kocham !
- wydaje Ci się i skończ bo nie mam czasu mam zaraz wywiad -rozłączył się
***
-To co idziemy?
~o co chodziło?-zapytałam troche zdziwiona
-mówiła że mnie kocha i pytała się co z wakacjami bo mieliśmy wyjechac razem
~coo ?!
-to już nie ważne, ja kocham Ciebie
~dla mnie ważne , jeżeli mi nie powiesz to bedziemy musieli sie pożegnac
- Co ?! Julia o czym Ty mówisz
~ zaufanie łatwo jest stracic ale odbudowac je trudno, a już je straciłeś
-Julia nie rób mi tego-przytula mnie, odepchnęłam go
~ Co Ty w ogóle wyprawiasz ? Raz mi mówisz ze mnie kochasz a teraz z Selenką na wakacje wyjeżdżasz ?
-Kochanie to nie tak ! z nią mnie już nic nie łączy
~ aha ! to czyli jednak Cie z nią cos łączyło ?! a mówiłeś że nie ! wynoś się stąd !-zaczęły mi leciec z oczu łzy
-kochanie to nie tak- przytulał mnie, chciał mnie pocałowac ale go odepchnęłam, wtedy on mnie popchnął pod ściane i zmusił żebym spojrzała mu w oczy - kochanie ja Cie kocham ! zrozum to !
~puśc mnie ! i wynoś się stąd ! - wtedy mimo moich zakazów zmusił mnie do pocałunku, nie byłam w stanie odpychac go i odwzajemniłam jego pocałunek, wziął mnie na ręce tak że moje uda opletły jego biodra, całując mnie podnosił mi bluzkę - Justin ! co Ty robisz ? musimy isc!
-nic nie musimy, mamy czas - nie przestawał mnie całowac
~Jus ! Przestań! a jak ktoś wejdzie ?
-to powiem ze sie przebieramy
~przy ścianie ?!-cicho hihocząc przeniósł mnie na łóżko w międzyczasie ściągając mi koszulkę, ja nie pozostałam mu dłużna, ściągnęłam mu koszulę a po chwili T-shirt, ukazujac jego nagi tors- Podobasz mi się taki - zaśmiał sie nieśmiało i zaczął całowac moją szyję, schodząc coraz niżej do klatki piersiowej w między czasie rozpinając moją spódniczkę, gdy już się jej pozbył, złapał mnie za udo i delikatnym dotykiem kierował się do mojego stanika aby także sie go pozbyc, gdy go odpiął do pokoju właśnie weszła moja siostra, szybko zamknęła drzwi. Zza drzwi powiedziała
-ubierzcie sie ! co wy robicie ?!
~ to po co wchodziłaś ! nie umiesz pukac ?!
- oj no przepraszam
~ zepsułaś cały nastrój -powiedział mój chlopak, usłyszeliśmy że Magda odchodzi
-złaź ze mnie - zrzuciłam go z siebie, usiadłam i próbowałam zapiąc stanik, nie wychodziło mi to więc Justin mi pomógł -dziękuje -wstałam i zaczęłam sie ubierac, podniosłam jego rzeczy, rzuciłam w jego strone - ubieraj sie , czy w tym tez mam Ci pomóc ?
~no pomóż mi bo nie potrafie -uśmiechnął się, usiadłam na łóżku obok niego, wzięłam do ręki jego bluzke, chciałam mu założyc, ale on posadził mnie sobie na kolanach i zaczał całowac
-przestań bo sie spóźnimy - spojrzałam na zegarek, wskazywał 18.58 - kochanie ubieraj się, mamy 2 minuty
~ 2 minuty to duzo czasu- przewrócił mnie na plecy, kładąc się na mnie- kochanie wiesz co można zrobic przez te 2 minuty ?
-nie i w tej chwili nie chce tego wiedziec -wtedy wstał i zaczął sie ubierac- Justin co sie dzieje ?
~nic, idziemy na wywiad, chodz bo i tak już jesteśmy spóźnieni a samochód czeka pod domem-ubrał się- no chodz- wstałam i poszłam za nim, wsiedliśmy do auta, ruszyliśmy
- powiesz mi co sie dzieje ?
~nic sie nie dzieje
-przecież widze że cos jest nie tak - przysunełam sie do niego
~co Ty robisz ?-zapytał zdziwiony
- nic- pocałowałam go w szyję i przytuliłam sie do niego, wzięłam oddech i poczułam jego piekny zapach ; przytulił mnie, wtedy usiadłam mu na kolana i zaczęłam go całowac, pech chciał że wtedy auto sie zatrzymało, szofer otworzył drzwi a tłum paparazzi robił nam zdjecia, zaczerwieniłam sie a Justin udał że wpadło mu cos do oka, szofer widząc to zamknął drzwi, szybko zeszłam z Justina, usiadłam obok, on oparł sie łokciami o kolana i nakazał szoferowi jechac do hotelu- kochanie stało sie coś ?
~ co ? nie, nic.. muszę coś wziąc z hotelu
- no dobrze- pocałowałam go w policzek-może chcesz żebym wróciła do domu ?
~nie, no coś Ty, wezmę coś z hotelu i wracamy -powiedział nie zmieniając pozycji. Dojechaliśmy do hotelu, gdy wysiadał zobaczyłam w czym był problem, udawałam że nic nie zauważyłam, bo widac było że był zmieszany tą sytuacją, mimo że mi to pochlebiało, gdy wrócił, nie wiedziałam co mam zrobic "biłam" się ze swoimi myślami, nie wiedziałam czy odezwac sie czy czekac aż on coś powie. Ruszyliśmy. Patrzyłam sie na niego, on natomiast unikał mojego wzroku, patrzył przez okno, dotknęłam jego kolana
-Justin kochanie, nic się nie stało- popatrzyłam na niego z troską w oczach
~głupio mi - powiedział nadal nie patrząc mi w oczy
-popatrz na mnie
~ahhh-spojrzał na mnie wymuszając uśmiech
-na prawde nic sie nie stało, w pewien sposób mi to pochlebia -usmiechnęłam się do niego patrząc mu w oczy, on natomiast uśmiechnął się nieśmiało i zawstydzony odwrócił wzrok, ale mnie przytulił. Gdy byliśmy na miejscu, wysiedliśmy z auta i paparazzi zadawali mnóstwo pytań na temat tego co widzieli wczesniej, nie udzielając odpowiedzi na żadne pytanie weszliśmy do budynku gdzie miał sie odbyc wywiad, dopiero teraz zauważyłam że Justin ma koszule na lewej stronie, powiedziałam mu to dyskretnie a on ją zgrabnie ściągnął równo z tym przewracając na prawą stronę, kiedy juz ją ubrał pocałował mnie w policzek
~dziękuje, co ja bym bez Ciebie zrobił - weszliśmy na sale, a tam reporterzy zadawali nam jedno pytanie...
2012-04-14 20:13:07
~ odbierzesz ?-zapytałam zawiedziona
-a moge ?-zapytał
~no odbierz
****
- słucham
~ Justin ! jak mogłeś ?!
-ale o co chodzi ?
~dlaczego mi to zrobiłeś? przecież wiesz że ja Cie kocham
- Co? Żartujesz sobie ?
~Przeciez mieliśmy wyjechac na wakacje razem
-Na jakie wakacje ?! Ja z Toba nigdzie nie jade
~Justin ale ja Cie kocham !
- wydaje Ci się i skończ bo nie mam czasu mam zaraz wywiad -rozłączył się
***
-To co idziemy?
~o co chodziło?-zapytałam troche zdziwiona
-mówiła że mnie kocha i pytała się co z wakacjami bo mieliśmy wyjechac razem
~coo ?!
-to już nie ważne, ja kocham Ciebie
~dla mnie ważne , jeżeli mi nie powiesz to bedziemy musieli sie pożegnac
- Co ?! Julia o czym Ty mówisz
~ zaufanie łatwo jest stracic ale odbudowac je trudno, a już je straciłeś
-Julia nie rób mi tego-przytula mnie, odepchnęłam go
~ Co Ty w ogóle wyprawiasz ? Raz mi mówisz ze mnie kochasz a teraz z Selenką na wakacje wyjeżdżasz ?
-Kochanie to nie tak ! z nią mnie już nic nie łączy
~ aha ! to czyli jednak Cie z nią cos łączyło ?! a mówiłeś że nie ! wynoś się stąd !-zaczęły mi leciec z oczu łzy
-kochanie to nie tak- przytulał mnie, chciał mnie pocałowac ale go odepchnęłam, wtedy on mnie popchnął pod ściane i zmusił żebym spojrzała mu w oczy - kochanie ja Cie kocham ! zrozum to !
~puśc mnie ! i wynoś się stąd ! - wtedy mimo moich zakazów zmusił mnie do pocałunku, nie byłam w stanie odpychac go i odwzajemniłam jego pocałunek, wziął mnie na ręce tak że moje uda opletły jego biodra, całując mnie podnosił mi bluzkę - Justin ! co Ty robisz ? musimy isc!
-nic nie musimy, mamy czas - nie przestawał mnie całowac
~Jus ! Przestań! a jak ktoś wejdzie ?
-to powiem ze sie przebieramy
~przy ścianie ?!-cicho hihocząc przeniósł mnie na łóżko w międzyczasie ściągając mi koszulkę, ja nie pozostałam mu dłużna, ściągnęłam mu koszulę a po chwili T-shirt, ukazujac jego nagi tors- Podobasz mi się taki - zaśmiał sie nieśmiało i zaczął całowac moją szyję, schodząc coraz niżej do klatki piersiowej w między czasie rozpinając moją spódniczkę, gdy już się jej pozbył, złapał mnie za udo i delikatnym dotykiem kierował się do mojego stanika aby także sie go pozbyc, gdy go odpiął do pokoju właśnie weszła moja siostra, szybko zamknęła drzwi. Zza drzwi powiedziała
-ubierzcie sie ! co wy robicie ?!
~ to po co wchodziłaś ! nie umiesz pukac ?!
- oj no przepraszam
~ zepsułaś cały nastrój -powiedział mój chlopak, usłyszeliśmy że Magda odchodzi
-złaź ze mnie - zrzuciłam go z siebie, usiadłam i próbowałam zapiąc stanik, nie wychodziło mi to więc Justin mi pomógł -dziękuje -wstałam i zaczęłam sie ubierac, podniosłam jego rzeczy, rzuciłam w jego strone - ubieraj sie , czy w tym tez mam Ci pomóc ?
~no pomóż mi bo nie potrafie -uśmiechnął się, usiadłam na łóżku obok niego, wzięłam do ręki jego bluzke, chciałam mu założyc, ale on posadził mnie sobie na kolanach i zaczał całowac
-przestań bo sie spóźnimy - spojrzałam na zegarek, wskazywał 18.58 - kochanie ubieraj się, mamy 2 minuty
~ 2 minuty to duzo czasu- przewrócił mnie na plecy, kładąc się na mnie- kochanie wiesz co można zrobic przez te 2 minuty ?
-nie i w tej chwili nie chce tego wiedziec -wtedy wstał i zaczął sie ubierac- Justin co sie dzieje ?
~nic, idziemy na wywiad, chodz bo i tak już jesteśmy spóźnieni a samochód czeka pod domem-ubrał się- no chodz- wstałam i poszłam za nim, wsiedliśmy do auta, ruszyliśmy
- powiesz mi co sie dzieje ?
~nic sie nie dzieje
-przecież widze że cos jest nie tak - przysunełam sie do niego
~co Ty robisz ?-zapytał zdziwiony
- nic- pocałowałam go w szyję i przytuliłam sie do niego, wzięłam oddech i poczułam jego piekny zapach ; przytulił mnie, wtedy usiadłam mu na kolana i zaczęłam go całowac, pech chciał że wtedy auto sie zatrzymało, szofer otworzył drzwi a tłum paparazzi robił nam zdjecia, zaczerwieniłam sie a Justin udał że wpadło mu cos do oka, szofer widząc to zamknął drzwi, szybko zeszłam z Justina, usiadłam obok, on oparł sie łokciami o kolana i nakazał szoferowi jechac do hotelu- kochanie stało sie coś ?
~ co ? nie, nic.. muszę coś wziąc z hotelu
- no dobrze- pocałowałam go w policzek-może chcesz żebym wróciła do domu ?
~nie, no coś Ty, wezmę coś z hotelu i wracamy -powiedział nie zmieniając pozycji. Dojechaliśmy do hotelu, gdy wysiadał zobaczyłam w czym był problem, udawałam że nic nie zauważyłam, bo widac było że był zmieszany tą sytuacją, mimo że mi to pochlebiało, gdy wrócił, nie wiedziałam co mam zrobic "biłam" się ze swoimi myślami, nie wiedziałam czy odezwac sie czy czekac aż on coś powie. Ruszyliśmy. Patrzyłam sie na niego, on natomiast unikał mojego wzroku, patrzył przez okno, dotknęłam jego kolana
-Justin kochanie, nic się nie stało- popatrzyłam na niego z troską w oczach
~głupio mi - powiedział nadal nie patrząc mi w oczy
-popatrz na mnie
~ahhh-spojrzał na mnie wymuszając uśmiech
-na prawde nic sie nie stało, w pewien sposób mi to pochlebia -usmiechnęłam się do niego patrząc mu w oczy, on natomiast uśmiechnął się nieśmiało i zawstydzony odwrócił wzrok, ale mnie przytulił. Gdy byliśmy na miejscu, wysiedliśmy z auta i paparazzi zadawali mnóstwo pytań na temat tego co widzieli wczesniej, nie udzielając odpowiedzi na żadne pytanie weszliśmy do budynku gdzie miał sie odbyc wywiad, dopiero teraz zauważyłam że Justin ma koszule na lewej stronie, powiedziałam mu to dyskretnie a on ją zgrabnie ściągnął równo z tym przewracając na prawą stronę, kiedy juz ją ubrał pocałował mnie w policzek
~dziękuje, co ja bym bez Ciebie zrobił - weszliśmy na sale, a tam reporterzy zadawali nam jedno pytanie...
2012-04-14 20:13:07
----14.nie w samochodzie----
weszliśmy
na sale, a tam reporterzy zadawali nam jedno pytanie "czy wy ze sobą
sypiacie ?" szczerze ? nie wiem czemu ale to pytanie mnie denerwowało .
Może dlatego że między nami do niczego nie doszło ? sama nie wiedziałam.
Na to pytanie odpowiedzi udzielił Justin
~nie, ponieważ uważamy że miłość nie może opierać się tylko na współżyciu. To naszym zdaniem wszystko niszczy-spojrzał na mnie-prawda kochanie ?
-tak, tak zgadam się z Justinem -uśmiechnęłam się
*to czyli nie planujecie założyć rodziny ?
~ na razie dzieci nie mamy w planach-zaśmiał się nerwowo
-dokładnie, myślimy o przyszłości ale nie o aż tak dalekiej, Justin ma fanów, jeździ na koncerty, więc kłopotu na razie nie chcemy
***
wywiad trwał bardzo długo i było tam mnóstwo pytań dotyczących nas, jak się poznaliśmy, co zamierzamy zrobić dalej. Justin odpowiadał płynnie na wszystkie zadane nam pytania. Wyszliśmy stamtąd przed 24, bo jeszcze było rozdawanie autografów. Wsiedliśmy do samochodu, kierowca ruszył w kierunku mojego domu, lecz jechał bardzo wolno, przytuliłam się do mojego chłopaka, on objął mnie ręką, ale był nieobecny myślami
-kochanie coś się stało-nie odpowiedział- Justin !-powiedziała trochę głośniej
~co ? nie, nic
-proszę nie kłam
~wstydzę się tego co się stało-odrazu wiedziałam o co chodzi, popatrzyłam mu w oczy
-kochanie nie masz czego-wzięłam jego rękę i położyłam sobie na piersi, tak żeby czuł jak bije mi serce
~co Ty robisz ?
- czujesz ?
~tak, Twoje serce bije bardzo szybko
-zawsze tak mam jak jestem z Tobą-uśmiechnął się lekko, pocałowałam go w szyje , bo w usta nie mogłam, nie pozwalała mi na to pozycja w której siedziałam, uśmiechnął się bardziej
~ to nie przeszkadza Ci to co się stało ?
-nie głuptasie -usiadłam tak że mogłam go pocałować,lecz tego nie zrobiłam, zbliżyłam usta do jego, patrzyłam mu w oczy a kiedy chciał mnie pocałować to lekko się odsunęłam, nasze usta dzieliło kilka milimetrów, uśmiechnęłam się, on czekał kiedy pozwolę na pocałunek ale samochód się zatrzymał. Justin zawiedziony oparł się o siedzenie, powiedziałam kierowcy żeby jechał dalej
~nie wysiadasz? -zapytał zdziwiony, przygryzłam wargę i pokręciłam przecząco głową i przybliżyłam się do niego, nasze usta znowu dzieliło kilka centymetrów,ale tym razem gdy chciał mnie pocałować, nie odsunęłam się, całował mnie niepewnie, jakby się czegoś bał
-zapomnij o tamtym-usiadłam mu na kolana i całowałam go dalej, chyba przestał się martwic tym co się stało, bo odwzajemnił mój pocałunek. Cały czas go całując zdjęłam mu koszule
~co Ty robisz?
-nic-uśmiechnęłam się i ściągnęłam mu T-shirt
~przestań-pocałowałam go żeby nic nie mówił- mówię poważnie, przestań-pocałowałam go jeszcze raz, tym razem nie protestował, kiedy chciał mi zdjąć bluzkę usiadłam obok niego- Julia , coś się stało ?
-nie w samochodzie -uśmiechnęłam się i patrzyłam przed siebie
~ no wiesz Ty co ?- przytulił mnie, pocałował i nakazał kierowcy zawieźć nas do hotelu
- co Ty robisz? ja muszę być w domu
~Kochanie nic nie musisz-pocałował mnie
-ale co powiem rodzicom ?
~ chcesz ich budzić o tej godzinie ?-pocałował mnie, znowu
- nie ale..-nie zdarzyłam dokończyć bo zamknął mi usta pocałunkiem, wtedy zatrzymaliśmy się pod hotelem, Justin szybko się ubrał, otworzył drzwi wysiadł i mi pomógł, myślałam że o tej godzinie nie będzie paparazzi ale czekali przed hotelem, nie zwracaliśmy na nich uwagi, ochroniarze odsunęli ich na bok tak że mogliśmy wejść do hotelu
~ah w gazetach będzie głośno -powiedział zmieszany chyba czekał na to co ja powiem
-no tak, w ciągu jednego dnia krzyczałam że masz zniknąć z mojego życia, wybaczyłam Ci, zrobili nam zdjęcia jak siedziałam na Tobie w aucie a teraz jeszcze wchodzimy razem do hotelu-zaśmiałam się, stanęłam przed nim, wskoczyłam mu na ręce- mój Ty rycerzu-pocałowałam go, uśmiechał się- Justin czy to normalne ?
~ale co kochanie ?
-że jak całujesz to się śmiejesz
~nie, to Ty to sprawiasz-pocałował mnie i zaniósł do pokoju, posadził mnie na łóżko -poczekaj chwilkę
-dobrze -uśmiechnęłam się, po chwili wrócił z gitarą
~ to dla Ciebie- zaczął śpiewać - I was on the beach
I was on vacation
I was doing nothing
I was just sittin' patient
Then you walked by
You cought my eye
I said "who's this girl?" , she's looking super fly
Hey miss Beautiful
I've never seen you before
And I would like to be the one to show you i am cool and all
Hey little momma would you back on yah
Looking so good that i just want to telephone her
She's my Latin Girl, Ooo
Pretty lady don't you think it's crazy
She's my Latin Girl , Ooo
Oh she tries to fight but she knows she likes it
She's my Latin Girl, Ooo
someone sees and she’s looking at me
She's my Latin Girl Ooo
Yeah! Yeah! Yeah
Spojrzał na mnie , czekał aż coś powiem, nie mogłam wydusić z siebie ani słowa,aż w końcu udało się
-to jest piękne - pocałowałam go
~na prawdę tak myślisz?
-tak, bardzo mi się podoba- teraz to on mnie pocałował, odłożył na bok gitarę i położył się na mnie, spojrzałam w jego oczy, jakie one są piękne, nie mogłam przestać się w nie wpatrywać, zaczął mnie całować, szybko pozbyłam się jego górnej części garderoby, on zrobił to samo cały czas mnie całując, ściągnął spodnie i pozbawił mnie spódniczki, teraz całował moją szyję, zaśmiałam się
~ co Cie śmieszy ?-spytał zakłopotany
-nic, mam łaskotki - pocałowałam go a on w tym czasie zdjął mój stanik, pocałował mnie namiętnie i schodził coraz niżej, całował moją szyję, obojczyki, aż nagle ...
2012-04-15 21:47:19
~nie, ponieważ uważamy że miłość nie może opierać się tylko na współżyciu. To naszym zdaniem wszystko niszczy-spojrzał na mnie-prawda kochanie ?
-tak, tak zgadam się z Justinem -uśmiechnęłam się
*to czyli nie planujecie założyć rodziny ?
~ na razie dzieci nie mamy w planach-zaśmiał się nerwowo
-dokładnie, myślimy o przyszłości ale nie o aż tak dalekiej, Justin ma fanów, jeździ na koncerty, więc kłopotu na razie nie chcemy
***
wywiad trwał bardzo długo i było tam mnóstwo pytań dotyczących nas, jak się poznaliśmy, co zamierzamy zrobić dalej. Justin odpowiadał płynnie na wszystkie zadane nam pytania. Wyszliśmy stamtąd przed 24, bo jeszcze było rozdawanie autografów. Wsiedliśmy do samochodu, kierowca ruszył w kierunku mojego domu, lecz jechał bardzo wolno, przytuliłam się do mojego chłopaka, on objął mnie ręką, ale był nieobecny myślami
-kochanie coś się stało-nie odpowiedział- Justin !-powiedziała trochę głośniej
~co ? nie, nic
-proszę nie kłam
~wstydzę się tego co się stało-odrazu wiedziałam o co chodzi, popatrzyłam mu w oczy
-kochanie nie masz czego-wzięłam jego rękę i położyłam sobie na piersi, tak żeby czuł jak bije mi serce
~co Ty robisz ?
- czujesz ?
~tak, Twoje serce bije bardzo szybko
-zawsze tak mam jak jestem z Tobą-uśmiechnął się lekko, pocałowałam go w szyje , bo w usta nie mogłam, nie pozwalała mi na to pozycja w której siedziałam, uśmiechnął się bardziej
~ to nie przeszkadza Ci to co się stało ?
-nie głuptasie -usiadłam tak że mogłam go pocałować,lecz tego nie zrobiłam, zbliżyłam usta do jego, patrzyłam mu w oczy a kiedy chciał mnie pocałować to lekko się odsunęłam, nasze usta dzieliło kilka milimetrów, uśmiechnęłam się, on czekał kiedy pozwolę na pocałunek ale samochód się zatrzymał. Justin zawiedziony oparł się o siedzenie, powiedziałam kierowcy żeby jechał dalej
~nie wysiadasz? -zapytał zdziwiony, przygryzłam wargę i pokręciłam przecząco głową i przybliżyłam się do niego, nasze usta znowu dzieliło kilka centymetrów,ale tym razem gdy chciał mnie pocałować, nie odsunęłam się, całował mnie niepewnie, jakby się czegoś bał
-zapomnij o tamtym-usiadłam mu na kolana i całowałam go dalej, chyba przestał się martwic tym co się stało, bo odwzajemnił mój pocałunek. Cały czas go całując zdjęłam mu koszule
~co Ty robisz?
-nic-uśmiechnęłam się i ściągnęłam mu T-shirt
~przestań-pocałowałam go żeby nic nie mówił- mówię poważnie, przestań-pocałowałam go jeszcze raz, tym razem nie protestował, kiedy chciał mi zdjąć bluzkę usiadłam obok niego- Julia , coś się stało ?
-nie w samochodzie -uśmiechnęłam się i patrzyłam przed siebie
~ no wiesz Ty co ?- przytulił mnie, pocałował i nakazał kierowcy zawieźć nas do hotelu
- co Ty robisz? ja muszę być w domu
~Kochanie nic nie musisz-pocałował mnie
-ale co powiem rodzicom ?
~ chcesz ich budzić o tej godzinie ?-pocałował mnie, znowu
- nie ale..-nie zdarzyłam dokończyć bo zamknął mi usta pocałunkiem, wtedy zatrzymaliśmy się pod hotelem, Justin szybko się ubrał, otworzył drzwi wysiadł i mi pomógł, myślałam że o tej godzinie nie będzie paparazzi ale czekali przed hotelem, nie zwracaliśmy na nich uwagi, ochroniarze odsunęli ich na bok tak że mogliśmy wejść do hotelu
~ah w gazetach będzie głośno -powiedział zmieszany chyba czekał na to co ja powiem
-no tak, w ciągu jednego dnia krzyczałam że masz zniknąć z mojego życia, wybaczyłam Ci, zrobili nam zdjęcia jak siedziałam na Tobie w aucie a teraz jeszcze wchodzimy razem do hotelu-zaśmiałam się, stanęłam przed nim, wskoczyłam mu na ręce- mój Ty rycerzu-pocałowałam go, uśmiechał się- Justin czy to normalne ?
~ale co kochanie ?
-że jak całujesz to się śmiejesz
~nie, to Ty to sprawiasz-pocałował mnie i zaniósł do pokoju, posadził mnie na łóżko -poczekaj chwilkę
-dobrze -uśmiechnęłam się, po chwili wrócił z gitarą
~ to dla Ciebie- zaczął śpiewać - I was on the beach
I was on vacation
I was doing nothing
I was just sittin' patient
Then you walked by
You cought my eye
I said "who's this girl?" , she's looking super fly
Hey miss Beautiful
I've never seen you before
And I would like to be the one to show you i am cool and all
Hey little momma would you back on yah
Looking so good that i just want to telephone her
She's my Latin Girl, Ooo
Pretty lady don't you think it's crazy
She's my Latin Girl , Ooo
Oh she tries to fight but she knows she likes it
She's my Latin Girl, Ooo
someone sees and she’s looking at me
She's my Latin Girl Ooo
Yeah! Yeah! Yeah
Spojrzał na mnie , czekał aż coś powiem, nie mogłam wydusić z siebie ani słowa,aż w końcu udało się
-to jest piękne - pocałowałam go
~na prawdę tak myślisz?
-tak, bardzo mi się podoba- teraz to on mnie pocałował, odłożył na bok gitarę i położył się na mnie, spojrzałam w jego oczy, jakie one są piękne, nie mogłam przestać się w nie wpatrywać, zaczął mnie całować, szybko pozbyłam się jego górnej części garderoby, on zrobił to samo cały czas mnie całując, ściągnął spodnie i pozbawił mnie spódniczki, teraz całował moją szyję, zaśmiałam się
~ co Cie śmieszy ?-spytał zakłopotany
-nic, mam łaskotki - pocałowałam go a on w tym czasie zdjął mój stanik, pocałował mnie namiętnie i schodził coraz niżej, całował moją szyję, obojczyki, aż nagle ...
2012-04-15 21:47:19
15.spałeś z nią?!
całował
moją szyję, obojczyki, aż nagle drzwi pokoju się otworzyły. Justin
sięgnął po swoja koszule, która leżała nad moją głową i przykrył mnie
nią
-Justin słyszałam, że wróciłeś, ooo co ja widzę
~ Co Ty tutaj robisz?-Justin zszedł ze mnie i wtedy dopiero zobaczyłam że osobą która weszła do pokoju była Selena
- Chciałam porozmawiać
~nie mamy o czym -powiedział mój chłopak zaciskając zęby-wynoś się stąd
-oj Justinku Ty mój, oczywiście że mamy o czym -podeszła do niego- ładnie wyglądasz w bieliźnie-zaśmiała się ironicznie- co ? ja Ci nie wystarczałam ? nie byłam zbyt hmm. zbyt dobra. i znalazłeś sobie tą-pokazała na mnie palcem- tą dziwkę?-Justin nie wytrzymał, złapał ją za ramie i siłą wyrzucił z pokoju, przyszedł do mnie bardzo szybko, klęknął przed łóżkiem i nie wiedział co ma powiedzieć
~kochanie ja...-przerwałam mu
-w czym nie była zbyt dobra ?
~posłuchaj...
- spałeś z nią ?!-zaczęłam płakać, przytulił mnie
~ posłuchaj, ona jest wściekła że powiedziałem wszystko mediom, ona mi mówi ze mnie kocha i zrobi wszystko żeby zniszczyć nasz związek..-płakałam coraz bardziej, wtuliłam się w niego
-proszę nie zostawiaj mnie
~przecież wiesz ze tego nie zrobie -położyliśmy się na łóżku, ja na sobie miałam majtki i jego koszule, w kratkę, fioletowo-czarną, a on miał w dalszym ciągu tylko bokserki, czarne
-Justin, zimno mi-weszliśmy pod kołdrę, przytulił mnie, ja się trzęsłam, nie wiem czy z zimna, ze zmęczenia czy może z nerwów, wiedziałam tylko jedno, w jego ramionach czułam się bezpieczna, chciałam żeby tak zostało już na zawsze
~dobranoc-pocałował mnie w policzek, chciałam mu odpowiedzieć ale byłam zbyt wyczerpana, usnęłam w jego ramionach.
****
Kiedy się obudziłam Justin jeszcze spał, wyglądał tak słodko, patrzyłam sie na niego z 30 minut, gdy zaczął otwierać oczy, pocałowałam go w nosek
-Dzień dobry śpiochu-uśmiechnęłam się
~hej -też się uśmiechnął - dlaczego mnie nie obudziłaś ?- przytulił mnie kładąc się na mnie
-tak słodko spałeś to nie chciałam Ci przeszkadzać-pocałował mnie w czoło
~ masz ochotę coś zjeść ?
-hmm gofry -uśmiechnęłam się, Justin sięgnął po telefon i zamówił nam gofry, które tak strasznie uwielbiam, zrzuciłam go z siebie i poszłam do łazienki, stanęłam przed lustrem i patrzyłam się w swoje odbicie, po chwili przypomniało mi się że nie mam ubrań na przebranie, wyszłam z łazienki i zobaczyłam jak Selena przytula Justina, nie wierzyłam własnym oczom, wróciłam do łazienki, zamknęłam drzwi na klucz, usiadłam pod ścianą i zaczęłam płakać, nie wiedziałam co mam zrobić.. może to nie tak jak myślę, przecież Justin mówił że ona zrobi wszystko.. ktoś zapukał do drzwi
~kochanie wszystko w porządku ?-nie odpowiedziałam, myślałam co zrobić.. może udam ze tego nie widziałam? tak, tak będzie najlepiej- Kochanie żyjesz?
-nie,. umarłam
~nawet tak nie żartuj, otwórz drzwi -sięgnęłam ręką i je otworzyłam, zobaczył że siedzę na podłodze, usiadł obok mnie- co się stało?
-nic-wymusiłam uśmiech-wszystko ok-przytulił mnie
~była tutaj przed chwilą Selena-patrzyłam na niego i czekałam co powie dalej- otworzyłem bo myślałem że to obsługa, ale to była ona, weszła, zaczęła mnie przytulac i powiedziała że zrobi wszystko żeby mnie odzyskać, ale ją wyrzuciłem za drzwi, znowu, bo dla mnie liczysz się tylko Ty, chciałem żebyś o tym wiedziała-wtuliłam się w niego, poczułam jego zapach, zawsze sprawiał że się uśmiechałam
-chodźmy na śniadanie-wstał i wziął mnie na ręce, przy nim czułam się jak księżniczka, a on był moim rycerzem z onieśmielającym uśmiechem , malinowymi ustami i czekoladowymi oczami, to wszystko daje mieszankę wybuchową a do tego jego głos, sposób w jaki się patrzy, jak chodzi, ale szczerze? spodnie mógłby nosić trochę wyżej, tylko ja mogę się patrzeć na jego tyłeczek, posadził mnie na stole i wtedy zapukał ktoś do drzwi, tym razem była to obsługa, przynieśli nam nasze gofry. Justin przyniósł je, dał mi mojego, zjedliśmy i wtedy przyszli chłopacy, ja weszłam pod kołdrę bo w dalszym ciągu miałam na sobie jego koszule i majtki, przynieśli mi ubrania, które Natalia przygotowała dla mnie, podziękowałam im, wyszłam do łazienki i założyłam fioletową bluzkę na ramiączkach, czarne krótkie spodenki a do tego czarną kamizelkę, całość wyglądała fajnie, wyszłam z łazienki
~wyglądasz pięknie jak zawsze- uśmiechnął się Justin
-dziękuje, masz laptopa?
~tak mam- sięgnął do walizki i podał mi go- proszę, a coś się stało ?
- nie nic.-włączyłam go i zalogowałam się na Facebooku, a tam pełno wiadomości od wielbicieli Justina, w telewizji musieli powiedzieć jak się nazywam, pierwsza wiadomość była nietepująca " zniszczymy cie JB jest nasz ! wycofaj się dopóki masz jeszcze czas ! " zatkało mnie, otworzyłam druga wiadomość " wyglądacie pięknie! szczęścia ! " i link do naszego zdjęcia na plaży, to mnie pocieszyło, następnych wiadomości wolałam nie otwierać, wyłączyłam fb, weszłam na portal plotkarski a tam, zdjęcia jak siedzę na Justinie w limuzynie " Dziewczyna Justina nie mogła się już doczekać, aż dotrą do hotelu, wiec zaczęli w samochodzie " w tym momencie do oczu napłynęły mi łzy
~kochanie co sie stało-podszedł zmartwiony Jus, odwróciłam monitor w jego stronę i przetłumaczyłam mu to co tam pisze-kochanie-przytulił mnie - nie przejmuj się nimi, na czymś muszą zarabiać pieniądze-pocałował mnie w czoło-na prawdę nie przejmuj się, damy rade -wtuliłam się w niego a on zamknął komputer
-kochasz mnie ?
~ oczywiście, skąd to pytanie ?
- no nie wiem, zastanawiam się, mogłeś być z Seleną, taką ładną dziewczyną, a wybrałeś mnie
~bo Ty nie gwiazdorzysz i masz w sobie coś takiego, coś co sprawia że jak nie jestem z Tobą to boli mnie serce -uśmiechnęłam sie
-ja Ciebie też - do pokoju weszła jego mama, Pattie
* witam gołąbeczki- podeszła do mnie i podała mi rękę- jestem Pattie, mama Justina
-dzień dobry, Julia-podałam jej rękę
*Justin coś się stało ?-zapytała zmartwiona
~ paparazzi i Selena -odpowiedział smutno
*była tutaj?
~wczoraj w nocy i rano dzisiaj
* co za dziewczyna.. musimy znaleźć jej chłopaka może wtedy odpuści- poklepała mnie po nodze- nie przejmuj się-uśmiechnęła się przyjaźnie
-postaram się- odwzajemniłam uśmiech
* no to Ty jesteś tą słynną Julią ?
-słynną ?-spojrzałam zdziwiona na mojego chłopaka
* no tak, Justin dużo o Tobie mówił
~ mamo , przestań-spojrzał błagalnie na nią
* a masz iść na wywiad
~ no dobrze, Julia idziesz ze mną ?
-muszę ?
*Ona zostanie ze mną i porozmawiamy sobie, prawda ?
-tak jestem za, idź do fanów , ja cie będę miała później dla siebie -uśmiechnęłam się
~no dobrze, mamo, tylko nie narób mi obciachu
*idź już- rzuciła w niego poduszką, wstał ubrał się, pocałował nas i wyszedł i tak zaczęła się moja bardzo ciekawa rozmowa z mama Justina ..
| 2012-04-16 17:48:09
tak zaczęła się moja bardzo ciekawa rozmowa z mama Justina
*Julia, ładne imię -uśmiechnęła się
-dziękuje- odpowiedziałam jej tym samym, wtedy spojrzała na mnie poważnie
*musimy porozmawiać
- no dobrze
* o Tobie i Justinie
-oo-powiedziałam smutno -no to słucham
*widziałam wasze zdjęcia, te z samochodu
-to nie tak jak pani myśli-powiedziałam zdenerwowana
*może będzie lepiej jak zapytam wprost , uprawialiście sex
-co? nie ! nawet o tym nie myśleliśmy
*ale gdyby tak się zdarzyło to
-tak będziemy się zabezpieczać, ale tego nie planujemy na razie, bo wiem jaka jest sytuacja i nie chce zniszczyć Justinowi kariery i tego na co pracował, nie może rozczarować fanów-przytuliła mnie
*widzę ze myślimy o tym samym -zdziwiłaby się gdyby dowiedziała się co zobaczyła Selena wchodząc do naszego pokoju
- a mogę teraz ja zadać Pani pytanie?-zgodziła się - co łączyło Justina i Selene ? - zdziwiła się tym pytaniem ale ja na prawdę chciałam wiedzieć co było miedzy nimi, chwile myślała zanim mi odpowiedziała
*miedzy nimi, hmm myślałam ze są w sobie zakochani, spotkali się jakiś czas przed tym jak przyjechał do ciebie 1 raz, kiedy wrócił od ciebie Selena zrobiła mu awanturę i chciała zakończyć ich znajomość ale producenci i menadżerowie nie zgodzili się na to bo doszli do wniosku ze przez to stracą klientów no i zgodzili się to kontynuować ale Justin cały czas mówił o tobie i o Polsce i bardzo cieszył się na przyjazd tutaj, Selena się na to nie zgadzała tym bardziej ze wiedziała ze poznał ciebie, powiedziała ze ma nie pozwoli na to żeby ja zostawił i zrobi wszystko żeby go odzyskać, ale nie przejmuj się nią, jakoś sobie z tym poradzimy- pogłaskała mnie po głowie- musimy wierzyć ze będzie dobrze
-dziękuje ze mi pani to powiedziała-wymusiłam uśmiech, rozmawiałyśmy jeszcze bardzo długo, opowiadała mi dużo o Justinie, o tym co lubi, czego nie lubi, pytała się mnie co dalej zamierzamy, czy to co do niego czuje jest prawdziwe, chciała sprawdzić czy nie chce go wykorzystać, ale powiedziałam jej ze dla mnie pieniądze nie są ważne i jeżeli ja bym zagrażała jego karierze to jestem w stanie go zostawić, bo nie pozwolę mu na to. Ucieszyła ją ta odpowiedz
* oj kochanie nie będziesz musiała, czytałam komentarze na temat waszego związku, jego fanki się cieszą że jak on jest szczęśliwy i płaczą razem z nim kiedy jest smutny
-tak ale czytałam też niezbyt mile wiadomości
*zawsze tak jest, ale nie przejmuj się - poklepała mnie po nodze- to co robimy ? może jakieś zakupy ?
- oo chętnie -uśmiechnęłam się
*to chodź trzeba kupić Ci coś na koncert
-ale ja mam swoje ubrania
*ale trzeba kupić takie coś żebyś pasowała do jego ubrań -zaśmiała się- chodź -i poszłyśmy, cały dzień chodziłyśmy po sklepach i o dziwo rodzice do mnie nie zadzwonili ani razu, byłam zdziwiona no ale tak już bywa, kupiłyśmy mi białą bluzkę na ramiączkach i białe vansy a do tego fioletowe spodenki i fioletową bandamkę, fajnie to wyglądało, bo Jus na koncert miał być właśnie ubrany na biało-fioletowo, cieszyłam się ze mogę spędzić tyle czasu z jego mamą, polubiłam ją, jest bardzo uprzejma i opiekuńcza, do hotelu wróciłyśmy przed 18. Justin czekał w pokoju
~już myslałem ze mi ucieklyscie- powiedział usmiechniety gdy weszlysmy do pokoju, jego mama poklepala go po plecach
*oj głuptasie nie mamy takiego zamiaru, prawda-spojrzała na mnie
-wykluczone, nigdzie się stad nie ruszam -zaśmiałam się
*zostawiam was samych-przytuliła nas i wyszła , Justin wziął mnie na ręce
~ to co ? dokończymy to co zaczęliśmy wczoraj?-spytał uśmiechnięty
-postaw mnie proszę, nie możemy
~ jak to nie możemy?
-no normalnie, nie możemy przecież sam w wywiadzie mówiłeś ze nie
~ czasem trzeba coś powiedzieć żeby ludzie nam dali spokój-uśmiechnął się
- ale ja nie chce i postaw mnie - pocałował mnie w nos
~ no dobrze jak sobie chce moja księżniczka, jutro przed nami ciężki dzień
-właśnie, muszę zadzwonić do rodziców
~ już to zrobiłem, bylem u nich z dziewczynami i one tłumaczyły to co mówiłem ale to bylo nie potrzebne bo twoi rodzice dobrze znają ten język
-tak wiem, bo to oni mnie zmusili na kurs angielskiego ale ciesze się ze to zrobili bo dzięki temu teraz się z tobą dogaduje . To co robimy dzisiaj wieczorem ?
~ może zaprosimy dziewczyny i chłopaków ? obejrzymy film, pogramy
-o to jest dobry pomysł, dzwon po nich- rzuciłam mu telefon , zadzwonił, rozmawiał z nimi dłuższa chwile- zaraz będą tylko dziewczyny muszą rodzica powiedzieć - ucieszyłam się bo wiedziałam ze jak oni będą z nami to miedzy mną a Justinem do niczego nie dojdzie a tak będzie lepiej dla nas, zadzwoniliśmy do recepcji, przynieśli nam chipsy, popcorn i wiele rożnych pyszności, po 30 minutach przyszli. Dziewczyn prawie nie poznałam, były takie inne, takie szczęśliwe, ale gdy one zobaczyły mnie od razu wiedziały ze coś jest nie tak, na początku nie chciałam im mówić, ale jak poszłam do drugiego pokoju ( bo Justin miał wynajęty apartament) poszły za mną, Pati zmartwiona zaczęła ( mówiła po polsku żeby chłopacy nie wiedzieli co się dzieje)
~Julia, co się dzieje ? nie mów ze nic bo widzę ze coś cie martwi
-aj bo to wszystko takie dziwne jest
~no to słucham-patrzyła na mnie zmartwiona
-bo wczoraj jak wróciliśmy z Justinem z tego całego wywiadu, do pokoju weszła ...
*kto wszedł?-zapytała ciekawska Nat
-Selena
~co ?! co ona tutaj robi?
-przyjechała odzyskać Justina, nazwała mnie dziwką bo zastała nas w jednoznacznej sytuacji-opowiedziałam im wszystko po kolei - i powiedziała jeno zdanie które mnie martwi
*co takiego ?
-zapytała się Justina czy ona mu nie wystarczała, fakt Jus zapewnił mnie ze ona zrobi wszystko żeby go odzyskać i zniszczyć nasz związek ale boli mnie to, a jeszcze dzisiaj rozmawiałam z jego mama i po tym jak wrócili do domu to on się z nią spotykał jak gdyby nigdy nic, jakby to wszystko coś się zdarzyło nie miało miejsca
~ej nie przejmuj się -przytuliła mnie - przecież wiesz jak on cie kocha, to widać jak na ciebie patrzy
-ahh sama już nie wiem, to wszystko zaczyna mnie przerastać i jeszcze te wiadomości od fanek Justina ze jak się od niego nie odczepię to pożałuje, to boli, chce być szczęśliwa ale nie umiem, bo zawsze ktoś coś niszczy, ktoś się wtrąca w nasz związek bo niby wie lepiej, a ja odnoszę wrażenie że Justin chce się ze mną tylko przespać
~co Ty opowiadasz?
-bo zanim przyszliście zapytał się czy dokończymy to co zaczęliśmy wczoraj a jak powiedziałam ze nie to wtedy zadzwonił po was, dziewczyny ja już nie wiem co mam robić, pomóżcie mi proszę-przytuliły mnie
~ słuchaj Ty znasz najlepiej Justina, wiesz jaki on jest, jutro jest koncert, pójdziemy tam i będziemy się dobrze bawić, tak jak zawsze a po koncercie sobie wszystko wyjaśnicie, tak będzie najlepiej, bo on nie będzie się martwił, nie zawiedzie fanów którzy wszystko zwalą na ciebie i będą chcieli was rozdzielić, kochanie głowa do góry, poradzimy sobie z tym wszystkim, a teraz, uśmiechnij się i bawmy się jak zawsze jak jesteśmy razem
-no dobrze, postaram się -wymusiłam uśmiech i wróciłyśmy do chłopaków, usiadła obok Justina, przytulił mnie
~ kochanie wszystko w porządku ?-zapytał zmartwiony
-tak , tak, wszystko ok- skłamałam, nic nie było ok.. nie wiem czemu ale czułam straszny niepokój, wszystko mi przeszkadzało,najlepiej poszłabym pobiegać, wstałam wzięłam laptopa i zalogowałam się na Twitterze, zobaczyłam że Jus napisał o mnie, brzmiało to tak " dzisiaj wieczór z moją Julią , chłopakami i ich miłościami " pomyślałam że miło z jego strony, ale na moim Twitterze pojawiło się pełno wiadomości, ludzie życzyli nam szczęścia, wśród nich byli znajomi mojego chłopaka a także sławni ludzie, między innymi Taylor Swift, Miley Cyrus, Usher a także Taylor Lautner, ten ostatni najbardziej mnie zdziwił , byłam jego wielką fanką, jak to zobaczyłam humor od razu mi się poprawił, podziękowałam wszystkim i napisałam ze relaksujemy się przed koncertem i gramy w gry na PS3, wyłączyłam laptopa, byłam strasznie zmęczona więc położyłam się przed 22, zostawiłam ich i poszłam spać, lecz nie mogłam usnąć, za dużo myśli miałam w głowie, leżałam tak z 15 minut i rozmyślałam, wtedy przyszedł Justin, położył się obok, przytulił mnie i prawie od razu zasnęłam, on mi pomagał, z nim wszystko wydawało się takie łatwe, wtedy na myśl przyszedł mi fragment książki " jesteś dla mnie jak narkotyk, moja własna odmiana heroiny " zaśmiałam się w myślach, zamknęłam oczy i zasnęłam szybko
****
rano kiedy się obudziłam Justina nie było, za to na poduszce obok była róża i liścik, a na stoliku stało śniadanie, powąchałam kwiatek i przeczytałam liścik " jestem na próbie na dole, zjedz śniadanko i jak będziesz chciała to zejdź. Kocham Cie .Justin "
-jaki on słodki - śniadanie zjadłam w łóżku, oglądając telewizje, nic nie mówili o naszej przedwczorajszej wpadce, mówili że Justin wystąpi dzisiaj i że ma niespodziankę dla fanów, obejrzałam film, wstałam, wzięłam prysznic, wyszłam i dopiero wtedy dostrzegłam ze na kanapie leżą ubrania a na nich kartka " są dla Ciebie, widziałam jak je przymierzasz. Pattie " ucieszyłam się, założyłam je, wysuszyłam włosy, pomalowałam się, spojrzałam na zegarek a już była 13, szybko poszłam zobaczyć na próbę. Justin akurat śpiewał Favorit Girl, jak mnie zobaczył uśmiechnął się, a gdy skończył podszedł do mnie
~podobało się ?
-bardzo, dziękuje za śniadanie i kwiatka -pocałowałam go w policzek
~ależ proszę bardzo -uśmiechnął się- pięknie wyglądasz
-dziękuje , Twoja mama mi to dała
~ polubiła Cie -uśmiechnął się
-tak ? na prawdę ?
~ tak głuptasku, jak można Ciebie nie lubić-ktoś zawołał go żeby kontynuować, spojrzał na mnie przepraszająco
-no leć, ja popatrzę- pocałował mnie i pobiegł, usiadłam i patrzyłam, wyglądało wspaniale, widać było że się stara, posiedziałam tam z 30 minut i Justin przyszedł do mnie i powiedział że już koniec i musimy się na koncert przyszykować bo mamy tylko 1.5 h , poszliśmy do pokoju, Justin się wykąpał a ja siedziałam przy komputerze, czytałam wiadomości ze fani nie mogą się doczekać koncertu, kiedy wyszedł zadzwonił do mamy i powiedział ze jest już gotowy
-jak gotowy ?
~oj zobaczysz -po chwili do pokoju weszło kilka osób, wtedy wiedziałam o co chodzi, młoda ładna Pani zajęła się moimi włosami, pokręciła mi je, w tym samym momencie jedna poprawiała mi makijaż, wszystko w efekcie końcowym wyglądało pięknie, nie poznałam się w tej fryzurze, ale była piękna, a mój chłopak ? On wyglądał idealnie, chciał mnie przytulic ale odsunęłam go
-Justin bo popsujesz -zaśmiałam się
~a buzi chociaż ?-uśmiechnęłam się i nadstawiłam rękę
-proszę bardzo - złapał mnie za rękę, przyciągnął do siebie i pocałował delikatnie w usta , odepchnęłam go - mówiłam ! bo zepsujesz -zaśmiał się
~oj przepraszam kochanie , chodźmy- wyszliśmy, pod hotelem czekała limuzyna, wsiedliśmy i pojechaliśmy, po kilku minutach byliśmy na miejscu, weszliśmy, poprawili nam delikatnie włosy i Justin zaczął się wygłupiać na scenie razem z tancerzami
-Justin! -podszedł do mnie - o jakiej niespodziance mówią w Telewizji?- pocałował mnie
~zobaczysz- poszedł napić się wody, kiedy wrócił zaczął się koncert wybiegł na scenę i zaczął śpiewać Love me, przy piosence First Dance wziął mnie na scenę i tańczyliśmy, przy piosence One less lonley girl na scenę wziął mnie ale kazał mu wziąć jedną z fanek, tak tez zrobił, dostała bukiet czerwonych róż i buziaka od Justina , było mnóstwo piosenek ale ja czekałam na jedną,
~ tą piosenkę napisałem niedawno dla Julii- zaczęli klaskać a On zaśpiewał Latin Girl a po tej piosence przyszedł czas na ta niespodziankę, na scenę wszedł Chris Brown i zaśpiewali piosenkę Next 2 You, dziewczyny zaczęły piszczeć, no dobra ja też, wszystko było idealnie, koncert skończył się ok 20. Było jeszcze 2 godziny rozdawania autografów i pojechaliśmy do hotelu, poszłam się wykapać, kiedy już to zrobiłam poszłam do "sypialni" wzięłam laptopa i zobaczyłam pełno pozytywnych komentarzy pod naszym zdjęciem, chciałam pokazać je Justinowi, wiec wzięłam laptopa i poszłam do salonu, ale on z kimś rozmawiał, stanęłam za drzwiami, to była Selena !! Mówiła mu że może być w ciąży !! Czyli jednak spali ze sobą ?!! weszłam to salonu, rzuciłam z całej siły laptopem o ziemie
-jak mogłeś ?! nienawidzę Cie- zerwałam z szyi naszyjnik który od niego dostałam rzuciłam na ziemie, spoliczkowałam go i wybiegłam, chciał iść za mną ale Selena go zatrzymała, nie było paparazzich, aż była zdziwiona, pobiegłam do domu i zamknęłam się w pokoju, chciałam żeby wszyscy dali mi spokój, ale nie, zapukać musiała...
| 2012-04-17 20:38:52
ale nie, zapukać musiała Magda
-co się stało? Otwórz !
~ Odejdz nie chce nikogo widziec!
-nie odejde póki nie porozmawiamy -otworzyłam jej drzwi bo wiedziałam ze nie odpuści-Julia co sie stało ?
~ no bo... Justin... Selena... ciąża...-zaczęłam płakac jeszcze mocniej, przytuliła mnie
-jak to możliwe ?
~Jak wrócił, widziałas zdjecia w telewizji , byli razem-płakałam coraz głośniej
-co za świnia, nie płacz kochanie, a Ty chyba z nim nie...
~nie ! nie i ciesze się z tego ! Nienawidze go !
-nie płacz, pokażemy mu co stracił
~nie moge, za bardzo go kocham
-yhhh ale musimy cos z tym zrobic-wzięła laptopa i napisała na Twitterze " dziękujemy Justinowi, za wykorzystywanie ludzi i bezwzględne ich ranienie " opublikowała to na moim Twitterze, Chwile później pojawiły sie wiadomości z pytanie co sie stało -Julia zobacz-pokazała mi wiadomośc od Taylora Lautnera, uśmiechnęła się, ale po kilku sekundach usmiech zniknął mi z twarzy, bo to co zrobił Jus bolało, i to bardzo, chciał mnie wykorzystac , wszystko o czym mówił okazało sie kłamstwem, wszystko o czym mnie zapewniał...Magda napisała mu w prywatnej wiadomości że jest moja siostrą i że Justin mnie zdradził, pomomo tego co przysięgał, po chwili dostała odpowiedz, napisał że zachował się jak skończona świnia, że on niemógłby zranic tak osoby którą kochałby i że bardzo mi współczuje i zapytał się czy może coś zrobic żeby poprawic mi humor, moja " mądra " siostra napisała że może spróbowac rozmawiając z nami na skype odpowiedział że z chęcią
-Julka, Taylor chce z Tobą rozmawiac
~ale ja nie chce z nikim rozmawiac ! rozumiesz ?!
-ale napisałam mu ze sie zgadzamy, prosze zrob to, moze poczujesz sie lepiej
~taa może - zadzwonił, pokazał sie w kamerce, miał na sobie bluzkę na ramiączkach, czarną, uśmiechnął sie i pomachał nam, Magda wyszczerzyła się a ja wymusiłam uśmiech, na prawde nie było mi łatwo. Wtedy zadzwonił dzwonek, Magda poszła otworzyc, Taylorowi udało się mnie rozśmieszyc, chciał zrobic poważną minę ale mu coś nie wyszło, wyglądał na prawde bardzo śmiesznie, okazało sie że jest jedyną osobą która w tej chwili sprawia ze sie uśmiecham, kiedy drzwi mojego pokoju sie otworzyłu , odrazu usmiech zniknął z mojej twarzy, weszła Magda z .. Justinem
~wynoś sie stąd!- rzuciłam w niego poduszką, bo nie miałam nic innego pod ręką- słyszysz co do Ciebie mówię ?!
- to wszystko nie tak !
~ a jak ? przespaliście sie ze sobą zeby wasz związek był bardziej realny?
- nie ! ...- nie pozwoliłam mu dokończyc
~ Żałosny jesteś ! wyjdz ! zajęta jestem -pokazałam mu komputer, gdzie na ekranie była twarz Taylora
-co ?! Dlaczego on ?!
~Bo on rozumie ! wynoś się !- Magda wyrzuciła go z domu bo widziała że jeszcze bardziej cierpie, spojrzałam w monitor- przepraszam
- Co za frajer , zaraz tam przyjade i popamięta że pięknych dziewczyn się nie rani
~ Co w wilka się zamienisz? - uśmiechnęłam się
- No pewnie chcesz zobaczyc ?- złapał za koszulke i chciał ją zdjądz
~ nie ! nie, przestań-zaczełam się śmiac -oszczędz mnie
-ale jak sie zamienie to szybciej będe u Ciebie
~ale psy nie mogą latac samolotem-śmialismy sie oboje
- no haha , dzięki , a Ty spac nie idziesz ? spojrzałam na zegarek była 1.00
~oj no ide koniec wakacji to trzeba sie nauczyc chodzic spac normalnie
- to idz , porozmawiamy jutro-usmiechnął się
~ no dooobra ide -pomachałam mu zrobił to samo i rozłączyłam się, po chwili dopiero dotarło do mnie z kim rozmawiałam, to był ten sam Taylor co grał w filmach, ten którego tak uwielbiałam- Maaaagda !!-przybiegła do mnie do pokoju wystraszona
-co sie stało?
~to był Jacob tzn Taylor !
-no tak
~ nie wierze !
-to uwierz głupku !-przytuliła mnie -moge spac z Tobą ?
~no pewnie , w końcu do szkoły w poniedziałek a dzisiaj sobota, więc jeszcze możesz
-to zaraz wracam ide po moją poduszkę -po chwili wróciła z poduszką i wskoczyła mi na łóżko
~dziękuje
- zawsze do usług -uśmiechnęła mnie i przytuliła, zasnęłyśmy szybko
****
Obudziłyśmy się o 10 , no tak, bardzo wczesnie a zwłaszcze ze w Poniedziałek do szkoły, zeszłyśmy do kuchni, na lodówce była kartka " pojechaliśmy pomóc babci, będziemy wieczorem . kochamy was . Rodzice"
ubrałyśmy się, zjadłyśmy śniadanie i wyszłyśmy na plaże, żeby ostatnie godziny pobyc tam bez myślenia o nauce, mijani ludzie nam się przyglądali, a raczej mi, bo pewnie mnie poznali.. Nie zwracałam na nich uwagi, bo musze po raz kolejny postarac sie zapomniec o Justinie, ale utrudniały mi to plakaty, wspomnienia, wszystko, ale wiedziałam że to wszystko mnie zaczyna przerastac, ale pomyślałam sobie , że musze dac rade, jeszcze mu udowodnie ze doskonale radze sobie bez niego, zobaczy jak to jest czuc sie zranionym
- Gofry ?- z zamyślań wyrwała mnie siostra
~ a może frytki ?
-łał, od kiedy ?
~ od wczoraj - uśmiechnęłam się do niej i pociągnęłam ją w strone baru na plaży
-no jak chcesz -zamówiłyśmy frytki , usiadłyśmy na balkonie i patrzyłyśmy na morze, było piękne, spokojne, wiał lekki wietrzyk byłoby idealnie, gdyby nie puszczali w tv wywiadów z Justinem, ale pokazali wywiad na ktory przyszłam i go udarzyłam, ten moment podobał mi się najbardziej, czułam gniew, złośc , chciałabym uderzyc go jeszcze raz, tylko mocniej, musiałam coś zrobic
~idziemy na basen ?
-serio mówisz ?
~tak -uśmiechnęłam się -mam ochote popływac
- no dobra to chodzmy- dokończyłyśmy jeśc i poszłyśmy do domu po stroje i ręczniki, kiedy dotarłyśmy na basen zauważyłam, że są tam Nat i Patrycja z chłopakami. Wystraszyłam się że może byc tak Justin, ale udałam że ich nie widze i poszłyśmy z Magdą pływac, po godzinie wróciłyśmy do domu, zdąrzyłyśmy się przebrac i zadzwonił dzwonek, Magdfa otworzyła
- Juuuuuulia ! do Ciebie -przybiegłam, a za drzwiami stał jakiś facet z kwiatami, odebrałam je i podziękowałam, znalazłam liścik i ..
| 2012-04-18 22:10:18
| 2012-04-19 22:29:04
-Justin słyszałam, że wróciłeś, ooo co ja widzę
~ Co Ty tutaj robisz?-Justin zszedł ze mnie i wtedy dopiero zobaczyłam że osobą która weszła do pokoju była Selena
- Chciałam porozmawiać
~nie mamy o czym -powiedział mój chłopak zaciskając zęby-wynoś się stąd
-oj Justinku Ty mój, oczywiście że mamy o czym -podeszła do niego- ładnie wyglądasz w bieliźnie-zaśmiała się ironicznie- co ? ja Ci nie wystarczałam ? nie byłam zbyt hmm. zbyt dobra. i znalazłeś sobie tą-pokazała na mnie palcem- tą dziwkę?-Justin nie wytrzymał, złapał ją za ramie i siłą wyrzucił z pokoju, przyszedł do mnie bardzo szybko, klęknął przed łóżkiem i nie wiedział co ma powiedzieć
~kochanie ja...-przerwałam mu
-w czym nie była zbyt dobra ?
~posłuchaj...
- spałeś z nią ?!-zaczęłam płakać, przytulił mnie
~ posłuchaj, ona jest wściekła że powiedziałem wszystko mediom, ona mi mówi ze mnie kocha i zrobi wszystko żeby zniszczyć nasz związek..-płakałam coraz bardziej, wtuliłam się w niego
-proszę nie zostawiaj mnie
~przecież wiesz ze tego nie zrobie -położyliśmy się na łóżku, ja na sobie miałam majtki i jego koszule, w kratkę, fioletowo-czarną, a on miał w dalszym ciągu tylko bokserki, czarne
-Justin, zimno mi-weszliśmy pod kołdrę, przytulił mnie, ja się trzęsłam, nie wiem czy z zimna, ze zmęczenia czy może z nerwów, wiedziałam tylko jedno, w jego ramionach czułam się bezpieczna, chciałam żeby tak zostało już na zawsze
~dobranoc-pocałował mnie w policzek, chciałam mu odpowiedzieć ale byłam zbyt wyczerpana, usnęłam w jego ramionach.
****
Kiedy się obudziłam Justin jeszcze spał, wyglądał tak słodko, patrzyłam sie na niego z 30 minut, gdy zaczął otwierać oczy, pocałowałam go w nosek
-Dzień dobry śpiochu-uśmiechnęłam się
~hej -też się uśmiechnął - dlaczego mnie nie obudziłaś ?- przytulił mnie kładąc się na mnie
-tak słodko spałeś to nie chciałam Ci przeszkadzać-pocałował mnie w czoło
~ masz ochotę coś zjeść ?
-hmm gofry -uśmiechnęłam się, Justin sięgnął po telefon i zamówił nam gofry, które tak strasznie uwielbiam, zrzuciłam go z siebie i poszłam do łazienki, stanęłam przed lustrem i patrzyłam się w swoje odbicie, po chwili przypomniało mi się że nie mam ubrań na przebranie, wyszłam z łazienki i zobaczyłam jak Selena przytula Justina, nie wierzyłam własnym oczom, wróciłam do łazienki, zamknęłam drzwi na klucz, usiadłam pod ścianą i zaczęłam płakać, nie wiedziałam co mam zrobić.. może to nie tak jak myślę, przecież Justin mówił że ona zrobi wszystko.. ktoś zapukał do drzwi
~kochanie wszystko w porządku ?-nie odpowiedziałam, myślałam co zrobić.. może udam ze tego nie widziałam? tak, tak będzie najlepiej- Kochanie żyjesz?
-nie,. umarłam
~nawet tak nie żartuj, otwórz drzwi -sięgnęłam ręką i je otworzyłam, zobaczył że siedzę na podłodze, usiadł obok mnie- co się stało?
-nic-wymusiłam uśmiech-wszystko ok-przytulił mnie
~była tutaj przed chwilą Selena-patrzyłam na niego i czekałam co powie dalej- otworzyłem bo myślałem że to obsługa, ale to była ona, weszła, zaczęła mnie przytulac i powiedziała że zrobi wszystko żeby mnie odzyskać, ale ją wyrzuciłem za drzwi, znowu, bo dla mnie liczysz się tylko Ty, chciałem żebyś o tym wiedziała-wtuliłam się w niego, poczułam jego zapach, zawsze sprawiał że się uśmiechałam
-chodźmy na śniadanie-wstał i wziął mnie na ręce, przy nim czułam się jak księżniczka, a on był moim rycerzem z onieśmielającym uśmiechem , malinowymi ustami i czekoladowymi oczami, to wszystko daje mieszankę wybuchową a do tego jego głos, sposób w jaki się patrzy, jak chodzi, ale szczerze? spodnie mógłby nosić trochę wyżej, tylko ja mogę się patrzeć na jego tyłeczek, posadził mnie na stole i wtedy zapukał ktoś do drzwi, tym razem była to obsługa, przynieśli nam nasze gofry. Justin przyniósł je, dał mi mojego, zjedliśmy i wtedy przyszli chłopacy, ja weszłam pod kołdrę bo w dalszym ciągu miałam na sobie jego koszule i majtki, przynieśli mi ubrania, które Natalia przygotowała dla mnie, podziękowałam im, wyszłam do łazienki i założyłam fioletową bluzkę na ramiączkach, czarne krótkie spodenki a do tego czarną kamizelkę, całość wyglądała fajnie, wyszłam z łazienki
~wyglądasz pięknie jak zawsze- uśmiechnął się Justin
-dziękuje, masz laptopa?
~tak mam- sięgnął do walizki i podał mi go- proszę, a coś się stało ?
- nie nic.-włączyłam go i zalogowałam się na Facebooku, a tam pełno wiadomości od wielbicieli Justina, w telewizji musieli powiedzieć jak się nazywam, pierwsza wiadomość była nietepująca " zniszczymy cie JB jest nasz ! wycofaj się dopóki masz jeszcze czas ! " zatkało mnie, otworzyłam druga wiadomość " wyglądacie pięknie! szczęścia ! " i link do naszego zdjęcia na plaży, to mnie pocieszyło, następnych wiadomości wolałam nie otwierać, wyłączyłam fb, weszłam na portal plotkarski a tam, zdjęcia jak siedzę na Justinie w limuzynie " Dziewczyna Justina nie mogła się już doczekać, aż dotrą do hotelu, wiec zaczęli w samochodzie " w tym momencie do oczu napłynęły mi łzy
~kochanie co sie stało-podszedł zmartwiony Jus, odwróciłam monitor w jego stronę i przetłumaczyłam mu to co tam pisze-kochanie-przytulił mnie - nie przejmuj się nimi, na czymś muszą zarabiać pieniądze-pocałował mnie w czoło-na prawdę nie przejmuj się, damy rade -wtuliłam się w niego a on zamknął komputer
-kochasz mnie ?
~ oczywiście, skąd to pytanie ?
- no nie wiem, zastanawiam się, mogłeś być z Seleną, taką ładną dziewczyną, a wybrałeś mnie
~bo Ty nie gwiazdorzysz i masz w sobie coś takiego, coś co sprawia że jak nie jestem z Tobą to boli mnie serce -uśmiechnęłam sie
-ja Ciebie też - do pokoju weszła jego mama, Pattie
* witam gołąbeczki- podeszła do mnie i podała mi rękę- jestem Pattie, mama Justina
-dzień dobry, Julia-podałam jej rękę
*Justin coś się stało ?-zapytała zmartwiona
~ paparazzi i Selena -odpowiedział smutno
*była tutaj?
~wczoraj w nocy i rano dzisiaj
* co za dziewczyna.. musimy znaleźć jej chłopaka może wtedy odpuści- poklepała mnie po nodze- nie przejmuj się-uśmiechnęła się przyjaźnie
-postaram się- odwzajemniłam uśmiech
* no to Ty jesteś tą słynną Julią ?
-słynną ?-spojrzałam zdziwiona na mojego chłopaka
* no tak, Justin dużo o Tobie mówił
~ mamo , przestań-spojrzał błagalnie na nią
* a masz iść na wywiad
~ no dobrze, Julia idziesz ze mną ?
-muszę ?
*Ona zostanie ze mną i porozmawiamy sobie, prawda ?
-tak jestem za, idź do fanów , ja cie będę miała później dla siebie -uśmiechnęłam się
~no dobrze, mamo, tylko nie narób mi obciachu
*idź już- rzuciła w niego poduszką, wstał ubrał się, pocałował nas i wyszedł i tak zaczęła się moja bardzo ciekawa rozmowa z mama Justina ..
| 2012-04-16 17:48:09
16.dokończymy to co zaczęliśmy
*Julia, ładne imię -uśmiechnęła się
-dziękuje- odpowiedziałam jej tym samym, wtedy spojrzała na mnie poważnie
*musimy porozmawiać
- no dobrze
* o Tobie i Justinie
-oo-powiedziałam smutno -no to słucham
*widziałam wasze zdjęcia, te z samochodu
-to nie tak jak pani myśli-powiedziałam zdenerwowana
*może będzie lepiej jak zapytam wprost , uprawialiście sex
-co? nie ! nawet o tym nie myśleliśmy
*ale gdyby tak się zdarzyło to
-tak będziemy się zabezpieczać, ale tego nie planujemy na razie, bo wiem jaka jest sytuacja i nie chce zniszczyć Justinowi kariery i tego na co pracował, nie może rozczarować fanów-przytuliła mnie
*widzę ze myślimy o tym samym -zdziwiłaby się gdyby dowiedziała się co zobaczyła Selena wchodząc do naszego pokoju
- a mogę teraz ja zadać Pani pytanie?-zgodziła się - co łączyło Justina i Selene ? - zdziwiła się tym pytaniem ale ja na prawdę chciałam wiedzieć co było miedzy nimi, chwile myślała zanim mi odpowiedziała
*miedzy nimi, hmm myślałam ze są w sobie zakochani, spotkali się jakiś czas przed tym jak przyjechał do ciebie 1 raz, kiedy wrócił od ciebie Selena zrobiła mu awanturę i chciała zakończyć ich znajomość ale producenci i menadżerowie nie zgodzili się na to bo doszli do wniosku ze przez to stracą klientów no i zgodzili się to kontynuować ale Justin cały czas mówił o tobie i o Polsce i bardzo cieszył się na przyjazd tutaj, Selena się na to nie zgadzała tym bardziej ze wiedziała ze poznał ciebie, powiedziała ze ma nie pozwoli na to żeby ja zostawił i zrobi wszystko żeby go odzyskać, ale nie przejmuj się nią, jakoś sobie z tym poradzimy- pogłaskała mnie po głowie- musimy wierzyć ze będzie dobrze
-dziękuje ze mi pani to powiedziała-wymusiłam uśmiech, rozmawiałyśmy jeszcze bardzo długo, opowiadała mi dużo o Justinie, o tym co lubi, czego nie lubi, pytała się mnie co dalej zamierzamy, czy to co do niego czuje jest prawdziwe, chciała sprawdzić czy nie chce go wykorzystać, ale powiedziałam jej ze dla mnie pieniądze nie są ważne i jeżeli ja bym zagrażała jego karierze to jestem w stanie go zostawić, bo nie pozwolę mu na to. Ucieszyła ją ta odpowiedz
* oj kochanie nie będziesz musiała, czytałam komentarze na temat waszego związku, jego fanki się cieszą że jak on jest szczęśliwy i płaczą razem z nim kiedy jest smutny
-tak ale czytałam też niezbyt mile wiadomości
*zawsze tak jest, ale nie przejmuj się - poklepała mnie po nodze- to co robimy ? może jakieś zakupy ?
- oo chętnie -uśmiechnęłam się
*to chodź trzeba kupić Ci coś na koncert
-ale ja mam swoje ubrania
*ale trzeba kupić takie coś żebyś pasowała do jego ubrań -zaśmiała się- chodź -i poszłyśmy, cały dzień chodziłyśmy po sklepach i o dziwo rodzice do mnie nie zadzwonili ani razu, byłam zdziwiona no ale tak już bywa, kupiłyśmy mi białą bluzkę na ramiączkach i białe vansy a do tego fioletowe spodenki i fioletową bandamkę, fajnie to wyglądało, bo Jus na koncert miał być właśnie ubrany na biało-fioletowo, cieszyłam się ze mogę spędzić tyle czasu z jego mamą, polubiłam ją, jest bardzo uprzejma i opiekuńcza, do hotelu wróciłyśmy przed 18. Justin czekał w pokoju
~już myslałem ze mi ucieklyscie- powiedział usmiechniety gdy weszlysmy do pokoju, jego mama poklepala go po plecach
*oj głuptasie nie mamy takiego zamiaru, prawda-spojrzała na mnie
-wykluczone, nigdzie się stad nie ruszam -zaśmiałam się
*zostawiam was samych-przytuliła nas i wyszła , Justin wziął mnie na ręce
~ to co ? dokończymy to co zaczęliśmy wczoraj?-spytał uśmiechnięty
-postaw mnie proszę, nie możemy
~ jak to nie możemy?
-no normalnie, nie możemy przecież sam w wywiadzie mówiłeś ze nie
~ czasem trzeba coś powiedzieć żeby ludzie nam dali spokój-uśmiechnął się
- ale ja nie chce i postaw mnie - pocałował mnie w nos
~ no dobrze jak sobie chce moja księżniczka, jutro przed nami ciężki dzień
-właśnie, muszę zadzwonić do rodziców
~ już to zrobiłem, bylem u nich z dziewczynami i one tłumaczyły to co mówiłem ale to bylo nie potrzebne bo twoi rodzice dobrze znają ten język
-tak wiem, bo to oni mnie zmusili na kurs angielskiego ale ciesze się ze to zrobili bo dzięki temu teraz się z tobą dogaduje . To co robimy dzisiaj wieczorem ?
~ może zaprosimy dziewczyny i chłopaków ? obejrzymy film, pogramy
-o to jest dobry pomysł, dzwon po nich- rzuciłam mu telefon , zadzwonił, rozmawiał z nimi dłuższa chwile- zaraz będą tylko dziewczyny muszą rodzica powiedzieć - ucieszyłam się bo wiedziałam ze jak oni będą z nami to miedzy mną a Justinem do niczego nie dojdzie a tak będzie lepiej dla nas, zadzwoniliśmy do recepcji, przynieśli nam chipsy, popcorn i wiele rożnych pyszności, po 30 minutach przyszli. Dziewczyn prawie nie poznałam, były takie inne, takie szczęśliwe, ale gdy one zobaczyły mnie od razu wiedziały ze coś jest nie tak, na początku nie chciałam im mówić, ale jak poszłam do drugiego pokoju ( bo Justin miał wynajęty apartament) poszły za mną, Pati zmartwiona zaczęła ( mówiła po polsku żeby chłopacy nie wiedzieli co się dzieje)
~Julia, co się dzieje ? nie mów ze nic bo widzę ze coś cie martwi
-aj bo to wszystko takie dziwne jest
~no to słucham-patrzyła na mnie zmartwiona
-bo wczoraj jak wróciliśmy z Justinem z tego całego wywiadu, do pokoju weszła ...
*kto wszedł?-zapytała ciekawska Nat
-Selena
~co ?! co ona tutaj robi?
-przyjechała odzyskać Justina, nazwała mnie dziwką bo zastała nas w jednoznacznej sytuacji-opowiedziałam im wszystko po kolei - i powiedziała jeno zdanie które mnie martwi
*co takiego ?
-zapytała się Justina czy ona mu nie wystarczała, fakt Jus zapewnił mnie ze ona zrobi wszystko żeby go odzyskać i zniszczyć nasz związek ale boli mnie to, a jeszcze dzisiaj rozmawiałam z jego mama i po tym jak wrócili do domu to on się z nią spotykał jak gdyby nigdy nic, jakby to wszystko coś się zdarzyło nie miało miejsca
~ej nie przejmuj się -przytuliła mnie - przecież wiesz jak on cie kocha, to widać jak na ciebie patrzy
-ahh sama już nie wiem, to wszystko zaczyna mnie przerastać i jeszcze te wiadomości od fanek Justina ze jak się od niego nie odczepię to pożałuje, to boli, chce być szczęśliwa ale nie umiem, bo zawsze ktoś coś niszczy, ktoś się wtrąca w nasz związek bo niby wie lepiej, a ja odnoszę wrażenie że Justin chce się ze mną tylko przespać
~co Ty opowiadasz?
-bo zanim przyszliście zapytał się czy dokończymy to co zaczęliśmy wczoraj a jak powiedziałam ze nie to wtedy zadzwonił po was, dziewczyny ja już nie wiem co mam robić, pomóżcie mi proszę-przytuliły mnie
~ słuchaj Ty znasz najlepiej Justina, wiesz jaki on jest, jutro jest koncert, pójdziemy tam i będziemy się dobrze bawić, tak jak zawsze a po koncercie sobie wszystko wyjaśnicie, tak będzie najlepiej, bo on nie będzie się martwił, nie zawiedzie fanów którzy wszystko zwalą na ciebie i będą chcieli was rozdzielić, kochanie głowa do góry, poradzimy sobie z tym wszystkim, a teraz, uśmiechnij się i bawmy się jak zawsze jak jesteśmy razem
-no dobrze, postaram się -wymusiłam uśmiech i wróciłyśmy do chłopaków, usiadła obok Justina, przytulił mnie
~ kochanie wszystko w porządku ?-zapytał zmartwiony
-tak , tak, wszystko ok- skłamałam, nic nie było ok.. nie wiem czemu ale czułam straszny niepokój, wszystko mi przeszkadzało,najlepiej poszłabym pobiegać, wstałam wzięłam laptopa i zalogowałam się na Twitterze, zobaczyłam że Jus napisał o mnie, brzmiało to tak " dzisiaj wieczór z moją Julią , chłopakami i ich miłościami " pomyślałam że miło z jego strony, ale na moim Twitterze pojawiło się pełno wiadomości, ludzie życzyli nam szczęścia, wśród nich byli znajomi mojego chłopaka a także sławni ludzie, między innymi Taylor Swift, Miley Cyrus, Usher a także Taylor Lautner, ten ostatni najbardziej mnie zdziwił , byłam jego wielką fanką, jak to zobaczyłam humor od razu mi się poprawił, podziękowałam wszystkim i napisałam ze relaksujemy się przed koncertem i gramy w gry na PS3, wyłączyłam laptopa, byłam strasznie zmęczona więc położyłam się przed 22, zostawiłam ich i poszłam spać, lecz nie mogłam usnąć, za dużo myśli miałam w głowie, leżałam tak z 15 minut i rozmyślałam, wtedy przyszedł Justin, położył się obok, przytulił mnie i prawie od razu zasnęłam, on mi pomagał, z nim wszystko wydawało się takie łatwe, wtedy na myśl przyszedł mi fragment książki " jesteś dla mnie jak narkotyk, moja własna odmiana heroiny " zaśmiałam się w myślach, zamknęłam oczy i zasnęłam szybko
****
rano kiedy się obudziłam Justina nie było, za to na poduszce obok była róża i liścik, a na stoliku stało śniadanie, powąchałam kwiatek i przeczytałam liścik " jestem na próbie na dole, zjedz śniadanko i jak będziesz chciała to zejdź. Kocham Cie .Justin "
-jaki on słodki - śniadanie zjadłam w łóżku, oglądając telewizje, nic nie mówili o naszej przedwczorajszej wpadce, mówili że Justin wystąpi dzisiaj i że ma niespodziankę dla fanów, obejrzałam film, wstałam, wzięłam prysznic, wyszłam i dopiero wtedy dostrzegłam ze na kanapie leżą ubrania a na nich kartka " są dla Ciebie, widziałam jak je przymierzasz. Pattie " ucieszyłam się, założyłam je, wysuszyłam włosy, pomalowałam się, spojrzałam na zegarek a już była 13, szybko poszłam zobaczyć na próbę. Justin akurat śpiewał Favorit Girl, jak mnie zobaczył uśmiechnął się, a gdy skończył podszedł do mnie
~podobało się ?
-bardzo, dziękuje za śniadanie i kwiatka -pocałowałam go w policzek
~ależ proszę bardzo -uśmiechnął się- pięknie wyglądasz
-dziękuje , Twoja mama mi to dała
~ polubiła Cie -uśmiechnął się
-tak ? na prawdę ?
~ tak głuptasku, jak można Ciebie nie lubić-ktoś zawołał go żeby kontynuować, spojrzał na mnie przepraszająco
-no leć, ja popatrzę- pocałował mnie i pobiegł, usiadłam i patrzyłam, wyglądało wspaniale, widać było że się stara, posiedziałam tam z 30 minut i Justin przyszedł do mnie i powiedział że już koniec i musimy się na koncert przyszykować bo mamy tylko 1.5 h , poszliśmy do pokoju, Justin się wykąpał a ja siedziałam przy komputerze, czytałam wiadomości ze fani nie mogą się doczekać koncertu, kiedy wyszedł zadzwonił do mamy i powiedział ze jest już gotowy
-jak gotowy ?
~oj zobaczysz -po chwili do pokoju weszło kilka osób, wtedy wiedziałam o co chodzi, młoda ładna Pani zajęła się moimi włosami, pokręciła mi je, w tym samym momencie jedna poprawiała mi makijaż, wszystko w efekcie końcowym wyglądało pięknie, nie poznałam się w tej fryzurze, ale była piękna, a mój chłopak ? On wyglądał idealnie, chciał mnie przytulic ale odsunęłam go
-Justin bo popsujesz -zaśmiałam się
~a buzi chociaż ?-uśmiechnęłam się i nadstawiłam rękę
-proszę bardzo - złapał mnie za rękę, przyciągnął do siebie i pocałował delikatnie w usta , odepchnęłam go - mówiłam ! bo zepsujesz -zaśmiał się
~oj przepraszam kochanie , chodźmy- wyszliśmy, pod hotelem czekała limuzyna, wsiedliśmy i pojechaliśmy, po kilku minutach byliśmy na miejscu, weszliśmy, poprawili nam delikatnie włosy i Justin zaczął się wygłupiać na scenie razem z tancerzami
-Justin! -podszedł do mnie - o jakiej niespodziance mówią w Telewizji?- pocałował mnie
~zobaczysz- poszedł napić się wody, kiedy wrócił zaczął się koncert wybiegł na scenę i zaczął śpiewać Love me, przy piosence First Dance wziął mnie na scenę i tańczyliśmy, przy piosence One less lonley girl na scenę wziął mnie ale kazał mu wziąć jedną z fanek, tak tez zrobił, dostała bukiet czerwonych róż i buziaka od Justina , było mnóstwo piosenek ale ja czekałam na jedną,
~ tą piosenkę napisałem niedawno dla Julii- zaczęli klaskać a On zaśpiewał Latin Girl a po tej piosence przyszedł czas na ta niespodziankę, na scenę wszedł Chris Brown i zaśpiewali piosenkę Next 2 You, dziewczyny zaczęły piszczeć, no dobra ja też, wszystko było idealnie, koncert skończył się ok 20. Było jeszcze 2 godziny rozdawania autografów i pojechaliśmy do hotelu, poszłam się wykapać, kiedy już to zrobiłam poszłam do "sypialni" wzięłam laptopa i zobaczyłam pełno pozytywnych komentarzy pod naszym zdjęciem, chciałam pokazać je Justinowi, wiec wzięłam laptopa i poszłam do salonu, ale on z kimś rozmawiał, stanęłam za drzwiami, to była Selena !! Mówiła mu że może być w ciąży !! Czyli jednak spali ze sobą ?!! weszłam to salonu, rzuciłam z całej siły laptopem o ziemie
-jak mogłeś ?! nienawidzę Cie- zerwałam z szyi naszyjnik który od niego dostałam rzuciłam na ziemie, spoliczkowałam go i wybiegłam, chciał iść za mną ale Selena go zatrzymała, nie było paparazzich, aż była zdziwiona, pobiegłam do domu i zamknęłam się w pokoju, chciałam żeby wszyscy dali mi spokój, ale nie, zapukać musiała...
| 2012-04-17 20:38:52
17.kochamy was . Rodzice"
-co się stało? Otwórz !
~ Odejdz nie chce nikogo widziec!
-nie odejde póki nie porozmawiamy -otworzyłam jej drzwi bo wiedziałam ze nie odpuści-Julia co sie stało ?
~ no bo... Justin... Selena... ciąża...-zaczęłam płakac jeszcze mocniej, przytuliła mnie
-jak to możliwe ?
~Jak wrócił, widziałas zdjecia w telewizji , byli razem-płakałam coraz głośniej
-co za świnia, nie płacz kochanie, a Ty chyba z nim nie...
~nie ! nie i ciesze się z tego ! Nienawidze go !
-nie płacz, pokażemy mu co stracił
~nie moge, za bardzo go kocham
-yhhh ale musimy cos z tym zrobic-wzięła laptopa i napisała na Twitterze " dziękujemy Justinowi, za wykorzystywanie ludzi i bezwzględne ich ranienie " opublikowała to na moim Twitterze, Chwile później pojawiły sie wiadomości z pytanie co sie stało -Julia zobacz-pokazała mi wiadomośc od Taylora Lautnera, uśmiechnęła się, ale po kilku sekundach usmiech zniknął mi z twarzy, bo to co zrobił Jus bolało, i to bardzo, chciał mnie wykorzystac , wszystko o czym mówił okazało sie kłamstwem, wszystko o czym mnie zapewniał...Magda napisała mu w prywatnej wiadomości że jest moja siostrą i że Justin mnie zdradził, pomomo tego co przysięgał, po chwili dostała odpowiedz, napisał że zachował się jak skończona świnia, że on niemógłby zranic tak osoby którą kochałby i że bardzo mi współczuje i zapytał się czy może coś zrobic żeby poprawic mi humor, moja " mądra " siostra napisała że może spróbowac rozmawiając z nami na skype odpowiedział że z chęcią
-Julka, Taylor chce z Tobą rozmawiac
~ale ja nie chce z nikim rozmawiac ! rozumiesz ?!
-ale napisałam mu ze sie zgadzamy, prosze zrob to, moze poczujesz sie lepiej
~taa może - zadzwonił, pokazał sie w kamerce, miał na sobie bluzkę na ramiączkach, czarną, uśmiechnął sie i pomachał nam, Magda wyszczerzyła się a ja wymusiłam uśmiech, na prawde nie było mi łatwo. Wtedy zadzwonił dzwonek, Magda poszła otworzyc, Taylorowi udało się mnie rozśmieszyc, chciał zrobic poważną minę ale mu coś nie wyszło, wyglądał na prawde bardzo śmiesznie, okazało sie że jest jedyną osobą która w tej chwili sprawia ze sie uśmiecham, kiedy drzwi mojego pokoju sie otworzyłu , odrazu usmiech zniknął z mojej twarzy, weszła Magda z .. Justinem
~wynoś sie stąd!- rzuciłam w niego poduszką, bo nie miałam nic innego pod ręką- słyszysz co do Ciebie mówię ?!
- to wszystko nie tak !
~ a jak ? przespaliście sie ze sobą zeby wasz związek był bardziej realny?
- nie ! ...- nie pozwoliłam mu dokończyc
~ Żałosny jesteś ! wyjdz ! zajęta jestem -pokazałam mu komputer, gdzie na ekranie była twarz Taylora
-co ?! Dlaczego on ?!
~Bo on rozumie ! wynoś się !- Magda wyrzuciła go z domu bo widziała że jeszcze bardziej cierpie, spojrzałam w monitor- przepraszam
- Co za frajer , zaraz tam przyjade i popamięta że pięknych dziewczyn się nie rani
~ Co w wilka się zamienisz? - uśmiechnęłam się
- No pewnie chcesz zobaczyc ?- złapał za koszulke i chciał ją zdjądz
~ nie ! nie, przestań-zaczełam się śmiac -oszczędz mnie
-ale jak sie zamienie to szybciej będe u Ciebie
~ale psy nie mogą latac samolotem-śmialismy sie oboje
- no haha , dzięki , a Ty spac nie idziesz ? spojrzałam na zegarek była 1.00
~oj no ide koniec wakacji to trzeba sie nauczyc chodzic spac normalnie
- to idz , porozmawiamy jutro-usmiechnął się
~ no dooobra ide -pomachałam mu zrobił to samo i rozłączyłam się, po chwili dopiero dotarło do mnie z kim rozmawiałam, to był ten sam Taylor co grał w filmach, ten którego tak uwielbiałam- Maaaagda !!-przybiegła do mnie do pokoju wystraszona
-co sie stało?
~to był Jacob tzn Taylor !
-no tak
~ nie wierze !
-to uwierz głupku !-przytuliła mnie -moge spac z Tobą ?
~no pewnie , w końcu do szkoły w poniedziałek a dzisiaj sobota, więc jeszcze możesz
-to zaraz wracam ide po moją poduszkę -po chwili wróciła z poduszką i wskoczyła mi na łóżko
~dziękuje
- zawsze do usług -uśmiechnęła mnie i przytuliła, zasnęłyśmy szybko
****
Obudziłyśmy się o 10 , no tak, bardzo wczesnie a zwłaszcze ze w Poniedziałek do szkoły, zeszłyśmy do kuchni, na lodówce była kartka " pojechaliśmy pomóc babci, będziemy wieczorem . kochamy was . Rodzice"
ubrałyśmy się, zjadłyśmy śniadanie i wyszłyśmy na plaże, żeby ostatnie godziny pobyc tam bez myślenia o nauce, mijani ludzie nam się przyglądali, a raczej mi, bo pewnie mnie poznali.. Nie zwracałam na nich uwagi, bo musze po raz kolejny postarac sie zapomniec o Justinie, ale utrudniały mi to plakaty, wspomnienia, wszystko, ale wiedziałam że to wszystko mnie zaczyna przerastac, ale pomyślałam sobie , że musze dac rade, jeszcze mu udowodnie ze doskonale radze sobie bez niego, zobaczy jak to jest czuc sie zranionym
- Gofry ?- z zamyślań wyrwała mnie siostra
~ a może frytki ?
-łał, od kiedy ?
~ od wczoraj - uśmiechnęłam się do niej i pociągnęłam ją w strone baru na plaży
-no jak chcesz -zamówiłyśmy frytki , usiadłyśmy na balkonie i patrzyłyśmy na morze, było piękne, spokojne, wiał lekki wietrzyk byłoby idealnie, gdyby nie puszczali w tv wywiadów z Justinem, ale pokazali wywiad na ktory przyszłam i go udarzyłam, ten moment podobał mi się najbardziej, czułam gniew, złośc , chciałabym uderzyc go jeszcze raz, tylko mocniej, musiałam coś zrobic
~idziemy na basen ?
-serio mówisz ?
~tak -uśmiechnęłam się -mam ochote popływac
- no dobra to chodzmy- dokończyłyśmy jeśc i poszłyśmy do domu po stroje i ręczniki, kiedy dotarłyśmy na basen zauważyłam, że są tam Nat i Patrycja z chłopakami. Wystraszyłam się że może byc tak Justin, ale udałam że ich nie widze i poszłyśmy z Magdą pływac, po godzinie wróciłyśmy do domu, zdąrzyłyśmy się przebrac i zadzwonił dzwonek, Magdfa otworzyła
- Juuuuuulia ! do Ciebie -przybiegłam, a za drzwiami stał jakiś facet z kwiatami, odebrałam je i podziękowałam, znalazłam liścik i ..
| 2012-04-18 22:10:18
18.lepiej już idz
przybiegłam,
a za drzwiami stał jakiś facet z kwiatami, odebrałam je i
podziękowałam, znalazłam liścik i przeczytałam co tam pisało, oddałam
bukiet facetowi i kazałam go zwrócic i przekazac liścik na którym
napisałam " ohh jakie to słodkie, gdyby nie to że jesteś żałosny i
straciłeś moje zaufanie, rzuciłabym sie na Ciebie z podziękowaniami .
Nienawidze cie. Julia
-Od kogo ?- dopiero teraz zobaczyłam ze za mną stio Magda
~zgadnij-pokazałam jej liścik " Julia, spotkajmy sie tam gdzie pierwszy raz dzisiaj o 18.00, kocham Cie i będę walczył o Ciebie . Na zawsze Twój Justin"
-pójdziesz?
~pewnie
-serio ?-zapytała zdziwiona
~ nie , nie mam zamiaru słuchac jego kłamstw i wybaczac mu tylko po to żebym sie z nim przespała, kocham go, ale teraz bardziej nienawidze-posmutniałam
-no jak uważasz-przytuliła mnie wtedy zapukał ktoś do drzwi, otworzyłyśmy
*zobacz !-weszła do domu Natalia -gdzie masz komputer ?-pytała zniecierpliwiona
~na górze a co ?- nie odpowiedziała, pobiegła do laptopa, po kilku sekundach wróciła, położyła go na stole i włączyła jakiś filmik, na ekranie pojawił się Justin, ze łzami w oczach "Julia to nie tak miało wszystko byc, właśnie wyszłaś, a ja wiem że straciłem Cie, jesteś dla mnie najważniejsza, wiem ze nie bedziesz chciała ze mna rozmawiac dlatego to nagrywam, kocham Cie i bede walczył o Ciebie, będę robił co w mojej mocy, dopóki nie zrozumiesz że jesteś sensem mojego życia"-zamknęłam laptop- nie chce tego oglądac, jak mogłaś mi to w ogóle pokazac ? Myślisz że jest mi łatwo ?
*prosił żebym to..
~ jakby prosił żebyś skoczyła z mostu też byś to zrobiła ?
*nie ale..
~lepiej już idz- poszłam do salonu i włączyłam telewizor, ona wyszła, Magda przyszła do mnie, przytuliła mnie
- może wyjdziemy gdzieś ?
~ no możemy-powiedziałam niechetnie ale wiedzialam ze jak sie nie zgodze to mi spokoju nie da
-no to ubieraj sie i lecimy, podobano na plaży jest impreza
~ no ok -poszłam się ubrac, założyłam czarne leginsy, fioletową tunike i fioletowe buty, głowe przewiązałam czarną bandamką, pomalowałam sie mocniej, spojrzałam w lustro, musze zrobic jeszcze coś z włosami, ale to później, wyszłam z łazienki
- łał, wyglądasz.. łał-zaczełam się śmiac z miny mojej siostry
~ Ty też, chodzmy na tą plaże - wzięłam czarną torebke do której wpakowałam czarny sweterek i wyszłyśmy. Magda miała na sobie tunike w kwiaty, czarne leginsy, baleriny w kwiaty i włosy spięte w kok, szłyśmy powoli, kupiłyśmy po drodze ogromne desery lodowe, śmiałyśmy się ze wszystkiego, do chwili gdy mój telefon zaczął dzwonic ... to był Justin.. nie chciałam z nim rozmawiac, rozłączyłam, zadzwonił drugi raz, odebrałam-co chcesz ?
*porozmawiac-słychac było że jest smutny
~nie mamy o czym-rozłączyłam, Magda patrzyła na mnie pytająco- tak to Justin- myslalam ze bedzie sie o cos jeszcze pytac ale nic nie powiedziała
-to co idziemy ?-uśmiechnęła się
~ no pewnie -wstałyśmy i poszłyśmy na plaże , szłyśmy brzegiem morza, był piękny zachód słońca, złapałyśmy sie za ręce i tak szłyśmy, ludzie nas mijali i dziwnie sie patrzyli ale to juz ich problem, my się świetnie bawiłyśmy jak zwykle zaczęłyśmy śpiewac, tym razem nie piosenki Justina, ale polskie, zapomniałam o Justinie, dotarłyśmy w to miejsce gdzie było wielkie ognisko, przywitali nas znajomi ze szkoły z mojej byłej klasy, sami znajomi
*Julka chcesz coś do picia ?-podszedł do mnie Bartek, chłopak z mojej byłej klasy
~a co macie ?
*cole, piwo, Jacka
~ Jacka z colą prosze -uśmiechnęłam się
*mówisz i masz-podał mi plastikowy kubeczek-słyszałem że Ty i Bieber
~nie.. to nie aktualne
*przepraszam ja nie chciałem
~spoko nic sie nie stało, zdradził mnie z Selenką
* co za palant-przytulił mnie bo widział że zaraz będę płakac- taką piękną dziewczyne, nie płacz tylko-wzięłam głęboki wdech i powstrzymałam łzy, wymusiłam uśmiech
~juz ok
*na pewno ?
~tak, dziękuje -poszliśmy w strone ogniska, usiedliśmy na niestabilnej , drewnianej ławeczce, było bardzo fajnie, muzyka, ognisko, tańce, kilka razy prosili mnie do tańca, ale zgodziłam sie dopiero chyba za 5, tańcyliśmy do bardzo wesołej piosenki, kręciłam się w kólko i w kółko, aż straciłam równowage, złapał mnie Bartek, zaczęłam się śmiac. Później wygłupiałam się z koleżankami z byłej klasy, śpiewałyśmy na cały głos, tańczyc wokół ogniska, zrobiło się późno, razem z Magdą wróciłyśmy do domu w bardzo dobrym humorze, poszłyśmy się wykąpac, kiedy Magda sie kąpała, ja włączyłam laptopa, na Twitterze były wiadomości od Justina chciałam wyłączyc komuter ale zobaczyłam że jest jedna od Taylora " miło było porozmawiac, jak bedziesz chciała to powtórzyc to pisz " odpisałam mu " z chęcią, ale może jutro ?" odpisał po chwili " ok to do jutra wieczorem " uśmiechnęłam się i pomyślałam że mam 2 osoby które chcą mi pomóci że to miłe, do pokoju weszła Magda, zamknęłam laptopa i odłożyłam na szafkę
-co jest ?
~Taylor napisał, jutro wieczorem na skype
-łał , fajnie , a moge zapytac o cos ?
~wal
-co to było z Bartkiem ?
~nic, rozmawialiśmy o wszystkim
-tak tak-smiała się
~no tak wariatko -uderzyłam ja misiem
-o nie ! -oddała mi i zaczęłyśmy się bic misiami, ktorych w pokoju miałam pełno, aż w końcu położyłam się bo nie mogłam wytrzymac ze śmiechu,- wygrałam -krzyknęła zadowolona z siebie Magda
~dałam Ci wygrac głupku
-tak tak, wmawiaj sobie dalej -śmiała się, wstała wzięła pilota i włączyła TV - to co oglądamy wilkołaka ?
~mrr o tak -zaśmiałam się i w telewizorze zaczęła leciec 2 częśc zmierzchu, nie dotrawałam do końca
***
Coś dzwoniło, wiedziałam że musze wstac, ale nie mogłam otworzyc oczu, w końcu udało, zwlokłam sie z łóżka , otworzyłam drzwi, to był ten sam facet z kwiatami c wczoraj, powiedziałam ze ich nie chce i zamknęłam mu drzwi przed nosem i wróciłam do łóżka, Magda spała dalej, położyłam sie obok i spałam dalej, ale nie długo, bo...
-Od kogo ?- dopiero teraz zobaczyłam ze za mną stio Magda
~zgadnij-pokazałam jej liścik " Julia, spotkajmy sie tam gdzie pierwszy raz dzisiaj o 18.00, kocham Cie i będę walczył o Ciebie . Na zawsze Twój Justin"
-pójdziesz?
~pewnie
-serio ?-zapytała zdziwiona
~ nie , nie mam zamiaru słuchac jego kłamstw i wybaczac mu tylko po to żebym sie z nim przespała, kocham go, ale teraz bardziej nienawidze-posmutniałam
-no jak uważasz-przytuliła mnie wtedy zapukał ktoś do drzwi, otworzyłyśmy
*zobacz !-weszła do domu Natalia -gdzie masz komputer ?-pytała zniecierpliwiona
~na górze a co ?- nie odpowiedziała, pobiegła do laptopa, po kilku sekundach wróciła, położyła go na stole i włączyła jakiś filmik, na ekranie pojawił się Justin, ze łzami w oczach "Julia to nie tak miało wszystko byc, właśnie wyszłaś, a ja wiem że straciłem Cie, jesteś dla mnie najważniejsza, wiem ze nie bedziesz chciała ze mna rozmawiac dlatego to nagrywam, kocham Cie i bede walczył o Ciebie, będę robił co w mojej mocy, dopóki nie zrozumiesz że jesteś sensem mojego życia"-zamknęłam laptop- nie chce tego oglądac, jak mogłaś mi to w ogóle pokazac ? Myślisz że jest mi łatwo ?
*prosił żebym to..
~ jakby prosił żebyś skoczyła z mostu też byś to zrobiła ?
*nie ale..
~lepiej już idz- poszłam do salonu i włączyłam telewizor, ona wyszła, Magda przyszła do mnie, przytuliła mnie
- może wyjdziemy gdzieś ?
~ no możemy-powiedziałam niechetnie ale wiedzialam ze jak sie nie zgodze to mi spokoju nie da
-no to ubieraj sie i lecimy, podobano na plaży jest impreza
~ no ok -poszłam się ubrac, założyłam czarne leginsy, fioletową tunike i fioletowe buty, głowe przewiązałam czarną bandamką, pomalowałam sie mocniej, spojrzałam w lustro, musze zrobic jeszcze coś z włosami, ale to później, wyszłam z łazienki
- łał, wyglądasz.. łał-zaczełam się śmiac z miny mojej siostry
~ Ty też, chodzmy na tą plaże - wzięłam czarną torebke do której wpakowałam czarny sweterek i wyszłyśmy. Magda miała na sobie tunike w kwiaty, czarne leginsy, baleriny w kwiaty i włosy spięte w kok, szłyśmy powoli, kupiłyśmy po drodze ogromne desery lodowe, śmiałyśmy się ze wszystkiego, do chwili gdy mój telefon zaczął dzwonic ... to był Justin.. nie chciałam z nim rozmawiac, rozłączyłam, zadzwonił drugi raz, odebrałam-co chcesz ?
*porozmawiac-słychac było że jest smutny
~nie mamy o czym-rozłączyłam, Magda patrzyła na mnie pytająco- tak to Justin- myslalam ze bedzie sie o cos jeszcze pytac ale nic nie powiedziała
-to co idziemy ?-uśmiechnęła się
~ no pewnie -wstałyśmy i poszłyśmy na plaże , szłyśmy brzegiem morza, był piękny zachód słońca, złapałyśmy sie za ręce i tak szłyśmy, ludzie nas mijali i dziwnie sie patrzyli ale to juz ich problem, my się świetnie bawiłyśmy jak zwykle zaczęłyśmy śpiewac, tym razem nie piosenki Justina, ale polskie, zapomniałam o Justinie, dotarłyśmy w to miejsce gdzie było wielkie ognisko, przywitali nas znajomi ze szkoły z mojej byłej klasy, sami znajomi
*Julka chcesz coś do picia ?-podszedł do mnie Bartek, chłopak z mojej byłej klasy
~a co macie ?
*cole, piwo, Jacka
~ Jacka z colą prosze -uśmiechnęłam się
*mówisz i masz-podał mi plastikowy kubeczek-słyszałem że Ty i Bieber
~nie.. to nie aktualne
*przepraszam ja nie chciałem
~spoko nic sie nie stało, zdradził mnie z Selenką
* co za palant-przytulił mnie bo widział że zaraz będę płakac- taką piękną dziewczyne, nie płacz tylko-wzięłam głęboki wdech i powstrzymałam łzy, wymusiłam uśmiech
~juz ok
*na pewno ?
~tak, dziękuje -poszliśmy w strone ogniska, usiedliśmy na niestabilnej , drewnianej ławeczce, było bardzo fajnie, muzyka, ognisko, tańce, kilka razy prosili mnie do tańca, ale zgodziłam sie dopiero chyba za 5, tańcyliśmy do bardzo wesołej piosenki, kręciłam się w kólko i w kółko, aż straciłam równowage, złapał mnie Bartek, zaczęłam się śmiac. Później wygłupiałam się z koleżankami z byłej klasy, śpiewałyśmy na cały głos, tańczyc wokół ogniska, zrobiło się późno, razem z Magdą wróciłyśmy do domu w bardzo dobrym humorze, poszłyśmy się wykąpac, kiedy Magda sie kąpała, ja włączyłam laptopa, na Twitterze były wiadomości od Justina chciałam wyłączyc komuter ale zobaczyłam że jest jedna od Taylora " miło było porozmawiac, jak bedziesz chciała to powtórzyc to pisz " odpisałam mu " z chęcią, ale może jutro ?" odpisał po chwili " ok to do jutra wieczorem " uśmiechnęłam się i pomyślałam że mam 2 osoby które chcą mi pomóci że to miłe, do pokoju weszła Magda, zamknęłam laptopa i odłożyłam na szafkę
-co jest ?
~Taylor napisał, jutro wieczorem na skype
-łał , fajnie , a moge zapytac o cos ?
~wal
-co to było z Bartkiem ?
~nic, rozmawialiśmy o wszystkim
-tak tak-smiała się
~no tak wariatko -uderzyłam ja misiem
-o nie ! -oddała mi i zaczęłyśmy się bic misiami, ktorych w pokoju miałam pełno, aż w końcu położyłam się bo nie mogłam wytrzymac ze śmiechu,- wygrałam -krzyknęła zadowolona z siebie Magda
~dałam Ci wygrac głupku
-tak tak, wmawiaj sobie dalej -śmiała się, wstała wzięła pilota i włączyła TV - to co oglądamy wilkołaka ?
~mrr o tak -zaśmiałam się i w telewizorze zaczęła leciec 2 częśc zmierzchu, nie dotrawałam do końca
***
Coś dzwoniło, wiedziałam że musze wstac, ale nie mogłam otworzyc oczu, w końcu udało, zwlokłam sie z łóżka , otworzyłam drzwi, to był ten sam facet z kwiatami c wczoraj, powiedziałam ze ich nie chce i zamknęłam mu drzwi przed nosem i wróciłam do łóżka, Magda spała dalej, położyłam sie obok i spałam dalej, ale nie długo, bo...
| 2012-04-19 22:29:04
19.obok stała karetka
Magda
spała dalej, położyłam się obok i zasnęłam, ale nie na długo, bo po 30
minutach dostałam SMS " Rozumiem że mnie nienawidzisz, że nie chcesz
mnie znać, ale moglibyśmy chociaż chwilkę porozmawiać, ja Cie kocham
nadal i nie przestane . Twój Justin "
~ czy on nie da mi spokoju ?- odpisałam mu " nie mamy o czym rozmawiać, daj mi zapomnieć " włożyłam telefon pod poduszkę, ale po chwili znowu dostałam SMS " Julia, jesteś sensem mojego życia, jestem moim sercem, chce zasypiać i budzić się obok Ciebie, chce patrzeć jak się uśmiechasz, jak się cieszysz, jak słodko się denerwujesz, chce znosić Twoje humory, chce Cie rozpieszczać, przynosić Ci śniadanie do łóżka, jak będzie Ci smutno to chce Cie przytulać, chce Ciebie, a jeżeli odejdziesz stracę sens życia, stracę najważniejsze co mam, stracę Ciebie, będę walczył, nie poddam się póki będzie najmniejsza iskierka nadziei, nadziei że mi wybaczysz i będziemy szczęśliwi. Kocham Cie i nie poddam się " , odpisałam mu " chcieć a mieć to duża różnica, dostałeś drugą szanse, miałeś czas mnie poinformować o tym wszystkim, nie skorzystałeś, więc przykro mi ale żegnaj " . Wstałam poszłam przemyć twarz, ubrałam się, uczesałam, gdy robiłam makijaż zadzwonił telefon, to był Justin, odebrałam - Czego ?!
- przepraszam
~czasem przepraszam to za mało
-porozmawiajmy
~rozmawiamy
-ale nie tak, jadę właśnie za miasto, pojedziesz ze mna ?
~nie
-proszę cie, kocham Cie i daj mi chociaż-wtedy w słuchawce usłyszałam hałas,
~Justin ? Justin ?! - wiedziałam że coś się stało, napisałam Magdzie kartkę i wybiegłam z domu, wzięłam Taxi i pojechałam na obrzeza miasta, ruch był zatrzymany, w rowie leżał samochód, a obok stała karetka, wybiegłam z auta i podbiegłam tam, nie chcieli mnie przepuścić ale powiedziałam ze jestem dziewczyną Justina i udało się, Jus siedział w ambulansie, brew miał zaklejoną plastrem, podeszłam-możemy porozmawiać?- pokiwał głową na tak-słuchaj, jak się jeździ samochodem to się nie rozmawia przez telefon -odwróciłam ie i chciałam odejść , złapał mnie za rękę
-przepraszam-odwróciłam się w jego stronę-kocham Cie -zabrałam rękę z jego uścisku
~martwiłam się
-czyli jednak mnie kochasz?- nie odpowiedziałam tylko skrzyżowałam ręce na piersi, przyciągnął mnie do siebie-nie martw się, wszystko ok, żyje -odepchnęłam go od siebie
~ale jeśli coś by Ci się stało Twoi fani obwinialiby mnie za to -przytulił mnie na siłę
- ale nic mi nie jest, tylko małe zadrapanie -uległam, wtuliłam się w niego i zaczęłam płakać - Julia, co się dzieje?
~bo chciałam zapomnieć.. o Tobie.. o mnie, o tym że kiedykolwiek było jakieś My...chciałam Cie nienawidzić...ale..
-ale co -przytulił mnie mocniej
~ale za bardzo Cie kocham a z resztą Ty wszystko utrudniasz
-ja ?-zapytał sarkastycznie
~yhym , te telefony, SMS, kwiaty i teraz to
-a skąd wiedziałaś że będę akurat tutaj ?
~ nie daleko jest klif, tędy się jedzie za miasto najbliżej mojego domu, a skoro sie pytałeś czy jadę z Tobą to musiałeś być niedaleko
- nie dość że piękna to jeszcze mądra-uśmiechnął się, odsunełam się od niego i lekko uderzyłam go w ramie
~ nie rób tego więcej !
- no dobrze, obiecuje-uśmiechnął się
~ widzę że już Ci lepiej, to wracam do domu
- czym przyjechałaś ?
~Taxi
-oo mogę jechać z Tobą ?
~a musisz ?
-nie ale pomyślałem...
~nie wychodzi Ci to myślenie- posmutniał , złapałam go za rękę- chodź -uśmiechnął się, wsiedliśmy do auta, pojechaliśmy do hotelu, bo Justin źle wyglądał, oczywiście byli tam paparazzi, zrobili zdjęcia, jak Justin idzie i kuleje, z zaklejoną brwią, nie wyglądało to najlepiej, już widziałam oczami wyobraźni nagłówki gazet " Dziewczyna Justina pobiła go , mamy zdjęcia " nie obchodziło mnie to, teraz liczyło się dla mnie to żeby z Justinem było wszystko dobrze, weszliśmy do hotelu,poszliśmy od razu do pokoju, Justin położył się na łóżko bo bolała go noga- pójdę po Twoją mamę
- nie ! zostań.. proszę..
~no dobrze-stałam przy drzwiach
-usiądź- zrobił miejsce obok siebie-chce się nacieszyć Twoją obecnością-usiadłam obok niego i patrzyłam się mu w oczy, były zmęczone, położyłam się obok i dalej patrzyłam w brązowe oczy, nie wiedziałam co zrobić.. to wszystko działo się dużo za szybko,miałam już dość, najlepiej uciekłabym stąd, gdzieś daleko, gdzieś gdzie nie znam nikogo, chciałabym zacząć od nowa, bez Justina, bez rodziny, bez znajomych, chciałam być sama z zamyślań wyrwał mnie Justin, pogłaskał mnie po policzku- o czym tak myślisz ?
~chce stąd uciec
-gdzie Cie zabrać?
~nie .. chciałabym zacząć wszystko od nowa..
-beze mnie ?- nie odpowiedziałam-rozumiem...
~przepraszam - z oczu poleciała mi łza, wytarł mi ją
-nie płacz, mogę Cie przytulic ?
~tak, możesz-odpowiedziałam smutno, przytulił mnie, a ja zaczęłam płakać
-co się dzieje ?
~ już sobie nie radze, najpierw jesteśmy razem, później widzę twoje zdjęcia z Selena, później jesteśmy razem, później ciąża seleny, Taylor i znowu my, sama nie wiem co mam robić-zaczęłam płakać -i jeszcze mam wrażenie ze...
-ze ..?
~ze chcesz być ze mną tylko po to żeby mnie zaliczyć
-nawet tak nie myśl
~a jak mam myśleć jeśli za każdym razem jak jesteśmy sami mnie rozbierasz ?!
-przepraszam, już nie będę
~taa jasne
-będę się pytał za każdym razem czy mogę Cie dotknąć tak jak przed chwilą
~no zobaczymy -wtuliłam się w niego, dawał mi tak cholernie potrzebne poczucie bezpieczeństwa, wtedy weszła jego mama
*Justin ! żyjesz !
~tak żyje, ale nie wiem kto mu prawo jazdy dał-wytarłam łzy
-yy instruktor
~pewnie go przekupiłeś
*też to podejrzewam -zaśmiałyśmy się a Justin udał obrażonego, obie go przytuliłyśmy , od razu się uśmiechnął- dobra idź się wykap i pójdziemy na jakieś śniadanie, bo jest dopiero 10.00
-muszę ?
~ no chyba że chcesz śmierdzieć
- a mogę ?-zaśmiał się
* nie ! idz szybko, poczekamy- powoli zszedł z łóżka i poszedł się wykapać- ciesze się ze wróciłaś, myślałam że Justin oszaleje
~czemu?
*nie wiedział co ze sobą zrobić, a Selene to myślałam że zabije
~czemu ?
*bo ubzdurała sobie że jest w ciąży
~ohh, no tak..-posmutniałam
*już ok -przytuliła mnie -wszystko wyjaśniliśmy
~jest Pani taka kochana
*po prostu martwię się o was -po 15 minutach wrócił
-już pachnę , chcecie powąchać ?
~ja podziękuje
*ja też, to co idziemy ?
~idziemy -wstałyśmy z łóżka, podszedł do mnie Justin
-mogę iść z Tobą za rękę ?
~możesz- Pattie sie dziwnie spojrzała ...
| 2012-04-20 23:36:16
~ czy on nie da mi spokoju ?- odpisałam mu " nie mamy o czym rozmawiać, daj mi zapomnieć " włożyłam telefon pod poduszkę, ale po chwili znowu dostałam SMS " Julia, jesteś sensem mojego życia, jestem moim sercem, chce zasypiać i budzić się obok Ciebie, chce patrzeć jak się uśmiechasz, jak się cieszysz, jak słodko się denerwujesz, chce znosić Twoje humory, chce Cie rozpieszczać, przynosić Ci śniadanie do łóżka, jak będzie Ci smutno to chce Cie przytulać, chce Ciebie, a jeżeli odejdziesz stracę sens życia, stracę najważniejsze co mam, stracę Ciebie, będę walczył, nie poddam się póki będzie najmniejsza iskierka nadziei, nadziei że mi wybaczysz i będziemy szczęśliwi. Kocham Cie i nie poddam się " , odpisałam mu " chcieć a mieć to duża różnica, dostałeś drugą szanse, miałeś czas mnie poinformować o tym wszystkim, nie skorzystałeś, więc przykro mi ale żegnaj " . Wstałam poszłam przemyć twarz, ubrałam się, uczesałam, gdy robiłam makijaż zadzwonił telefon, to był Justin, odebrałam - Czego ?!
- przepraszam
~czasem przepraszam to za mało
-porozmawiajmy
~rozmawiamy
-ale nie tak, jadę właśnie za miasto, pojedziesz ze mna ?
~nie
-proszę cie, kocham Cie i daj mi chociaż-wtedy w słuchawce usłyszałam hałas,
~Justin ? Justin ?! - wiedziałam że coś się stało, napisałam Magdzie kartkę i wybiegłam z domu, wzięłam Taxi i pojechałam na obrzeza miasta, ruch był zatrzymany, w rowie leżał samochód, a obok stała karetka, wybiegłam z auta i podbiegłam tam, nie chcieli mnie przepuścić ale powiedziałam ze jestem dziewczyną Justina i udało się, Jus siedział w ambulansie, brew miał zaklejoną plastrem, podeszłam-możemy porozmawiać?- pokiwał głową na tak-słuchaj, jak się jeździ samochodem to się nie rozmawia przez telefon -odwróciłam ie i chciałam odejść , złapał mnie za rękę
-przepraszam-odwróciłam się w jego stronę-kocham Cie -zabrałam rękę z jego uścisku
~martwiłam się
-czyli jednak mnie kochasz?- nie odpowiedziałam tylko skrzyżowałam ręce na piersi, przyciągnął mnie do siebie-nie martw się, wszystko ok, żyje -odepchnęłam go od siebie
~ale jeśli coś by Ci się stało Twoi fani obwinialiby mnie za to -przytulił mnie na siłę
- ale nic mi nie jest, tylko małe zadrapanie -uległam, wtuliłam się w niego i zaczęłam płakać - Julia, co się dzieje?
~bo chciałam zapomnieć.. o Tobie.. o mnie, o tym że kiedykolwiek było jakieś My...chciałam Cie nienawidzić...ale..
-ale co -przytulił mnie mocniej
~ale za bardzo Cie kocham a z resztą Ty wszystko utrudniasz
-ja ?-zapytał sarkastycznie
~yhym , te telefony, SMS, kwiaty i teraz to
-a skąd wiedziałaś że będę akurat tutaj ?
~ nie daleko jest klif, tędy się jedzie za miasto najbliżej mojego domu, a skoro sie pytałeś czy jadę z Tobą to musiałeś być niedaleko
- nie dość że piękna to jeszcze mądra-uśmiechnął się, odsunełam się od niego i lekko uderzyłam go w ramie
~ nie rób tego więcej !
- no dobrze, obiecuje-uśmiechnął się
~ widzę że już Ci lepiej, to wracam do domu
- czym przyjechałaś ?
~Taxi
-oo mogę jechać z Tobą ?
~a musisz ?
-nie ale pomyślałem...
~nie wychodzi Ci to myślenie- posmutniał , złapałam go za rękę- chodź -uśmiechnął się, wsiedliśmy do auta, pojechaliśmy do hotelu, bo Justin źle wyglądał, oczywiście byli tam paparazzi, zrobili zdjęcia, jak Justin idzie i kuleje, z zaklejoną brwią, nie wyglądało to najlepiej, już widziałam oczami wyobraźni nagłówki gazet " Dziewczyna Justina pobiła go , mamy zdjęcia " nie obchodziło mnie to, teraz liczyło się dla mnie to żeby z Justinem było wszystko dobrze, weszliśmy do hotelu,poszliśmy od razu do pokoju, Justin położył się na łóżko bo bolała go noga- pójdę po Twoją mamę
- nie ! zostań.. proszę..
~no dobrze-stałam przy drzwiach
-usiądź- zrobił miejsce obok siebie-chce się nacieszyć Twoją obecnością-usiadłam obok niego i patrzyłam się mu w oczy, były zmęczone, położyłam się obok i dalej patrzyłam w brązowe oczy, nie wiedziałam co zrobić.. to wszystko działo się dużo za szybko,miałam już dość, najlepiej uciekłabym stąd, gdzieś daleko, gdzieś gdzie nie znam nikogo, chciałabym zacząć od nowa, bez Justina, bez rodziny, bez znajomych, chciałam być sama z zamyślań wyrwał mnie Justin, pogłaskał mnie po policzku- o czym tak myślisz ?
~chce stąd uciec
-gdzie Cie zabrać?
~nie .. chciałabym zacząć wszystko od nowa..
-beze mnie ?- nie odpowiedziałam-rozumiem...
~przepraszam - z oczu poleciała mi łza, wytarł mi ją
-nie płacz, mogę Cie przytulic ?
~tak, możesz-odpowiedziałam smutno, przytulił mnie, a ja zaczęłam płakać
-co się dzieje ?
~ już sobie nie radze, najpierw jesteśmy razem, później widzę twoje zdjęcia z Selena, później jesteśmy razem, później ciąża seleny, Taylor i znowu my, sama nie wiem co mam robić-zaczęłam płakać -i jeszcze mam wrażenie ze...
-ze ..?
~ze chcesz być ze mną tylko po to żeby mnie zaliczyć
-nawet tak nie myśl
~a jak mam myśleć jeśli za każdym razem jak jesteśmy sami mnie rozbierasz ?!
-przepraszam, już nie będę
~taa jasne
-będę się pytał za każdym razem czy mogę Cie dotknąć tak jak przed chwilą
~no zobaczymy -wtuliłam się w niego, dawał mi tak cholernie potrzebne poczucie bezpieczeństwa, wtedy weszła jego mama
*Justin ! żyjesz !
~tak żyje, ale nie wiem kto mu prawo jazdy dał-wytarłam łzy
-yy instruktor
~pewnie go przekupiłeś
*też to podejrzewam -zaśmiałyśmy się a Justin udał obrażonego, obie go przytuliłyśmy , od razu się uśmiechnął- dobra idź się wykap i pójdziemy na jakieś śniadanie, bo jest dopiero 10.00
-muszę ?
~ no chyba że chcesz śmierdzieć
- a mogę ?-zaśmiał się
* nie ! idz szybko, poczekamy- powoli zszedł z łóżka i poszedł się wykapać- ciesze się ze wróciłaś, myślałam że Justin oszaleje
~czemu?
*nie wiedział co ze sobą zrobić, a Selene to myślałam że zabije
~czemu ?
*bo ubzdurała sobie że jest w ciąży
~ohh, no tak..-posmutniałam
*już ok -przytuliła mnie -wszystko wyjaśniliśmy
~jest Pani taka kochana
*po prostu martwię się o was -po 15 minutach wrócił
-już pachnę , chcecie powąchać ?
~ja podziękuje
*ja też, to co idziemy ?
~idziemy -wstałyśmy z łóżka, podszedł do mnie Justin
-mogę iść z Tobą za rękę ?
~możesz- Pattie sie dziwnie spojrzała ...
| 2012-04-20 23:36:16
20.możemy porozmawiac
~możesz- Pattie sie dziwnie spojrzała
* będziesz ją tak pytał o wszystko ?
-tak -odpowiedział z wymuszonym uśmiechcem Justin
*czemu tak ?-spytała zaciekawiona
-bo przyłapali nas w jednoznacznej sytuacji
*czy wy ?-zapytała niemal nie zabijając nas wzrokiem
~ nie ! -odpowiedziałam błyskawicznie
-nie mamo, spokojnie
~ nie mam zamiaru niszczyc sobie życia jakimiś dodatkowymi kłopotami
-kłopotami?-zapytał zdziwiony, niemal w tym samym momencie scisnełam mu mocniej rekę-ah no tak
*no mam nadzieje-odpowiedziała uśmiechnieta , dotarliśmy do restauracji, czekał na nas stolik, zamówiliśmy naleśniki, ja z Justinem zamówiliśmy z truskawkami a jego mama z ananasem, po chwili gdy złożyliśmy zamówienie do restauracji weszła Selena, szła w naszą strone, nie mogłam uwoerzyc ze po tym co zrobiła jeszcze idzie do nas. podeszła
+możemy porozmawiac?-patrzyła na mnie
~ ze mną ?
+z wami wszystkimi
~noo... siadaj
+dziękuje-Justin patrzył na nią, pytająco- chciałam przeprosic
-taa bo uwierze
* Justin ! - uciszyła go Pattie
+uwierzcie mi , prosze, nie chciałam niszczyc waszego związku-spojrzałam na nia - no dobra chciałam, ale zobaczyłam ile znaczysz dla Justina, kocham go, obiecałam sobie ze go odzyskam ale nie moge, bo widze ze on poza Tobą nie widzi nic innego, chce zeby był szcześliwy, a szcześliwy bedzie tylko z Tobą-złapała mnie za rękę- szcześcia i wytrwałości życze, na prawde przepraszam za wszystko
~ już ok -uśmiechnęłam się , chciała wstac ale ją zatrzymałam - moze zjesz z nami ?
+nie chce się narzucac
~oj daj spokój, siadaj i jedz
+dziękuje -usiadła i zamówiła sałatkę, kiedy zjedliśmy Justin zapłacił i wyszliśmy, bardzo dobrze mi się rozmawiało z Seleną nie rywalizując o Justina, kiedy weszliśmy do pokoju nie wiem co mnie opętało
~czemu za nią zapłaciłeś ?
-no nie wiem
~co ona swoich pieniedzy nie ma ?
-ma ale
~kochasz ja tak ?-odwróciłam się i chciałam wyjsc
-Julia, kocham tylko Ciebie, chciałem byc kulturalny i dlatego to zrobiłem -złapał mnie za rękę - nie wiedziałem ze to cie urazi- spojrzałam mu w oczy
~to ja przepraszam-przytuliłam go- boje sie ze Cie strace
-nie stracisz -usiedliśmy na łóżku, wyciągnął naszyjnik z moim imieniem - moge ?
~tak- uśmiechnęłam sie i podniosłam włosy, zapiął mi go -dziękuje
-dla mojej księżniczki wszystko
~głuptas -zaśmiałam się
-ale Twój-pocałowałam go - co ty robisz ?
~ chyba to- pocałowałam go znowu
-ale przecież - znowu go pocałowałam
~całuj nie marudz, od tego w ciąże nie zajde -zaczęłam sie smiac
- nie ?-śmiał się
~ nie głuptasie -pocałowałam go, kładąc sie na niego
-Julia nie możemy !
~a czy my coś robimy ?
-no w sumie racja -pocałował mnie, przez ten cały czas tęskniłam za jego pocałunkami, były silnie uzależniające,nie mogłam sie od nich oderwac, potrzebowałam ich więcej, były takie delikatne, takie słodkie
~Justin
-tak?-całowałam go dalej
~przestań
-ale to Ty mnie całujesz -zaśmiał się
~ale przestań-nie mogłam się od niego oderwac, wstał i wyszedł do łazienki- cos się stało ?
-nic, pomogłem Ci przestac
~wchodząc do łazienki?
-tak, bo kusisz
~wyłaź głuptasie z tej łazienki
-nie moge
~ wychodz no ! bo sobie pójde - otworzył drzwi, usiadł na łóżku obok mnie -do kiedy zostajesz?
-jeszcze tydzien
~na prawde ?
-tak -przytuliłam go
~ to super
-a moze bys... a nic
~ dokończ prosze
- niee to głupie-spojrzałam mu w oczy - moze bys wyjechała ze mną ?
~ale ja mam szkole
-wiem... ale z mamą pomysleliśmy że mogłabys się uczyc ze mna
~ bardzo bym chciała, no ale moi rodzice sie nie zgodza a z reszta nie mam pieniedzy
-pieniadze sa nie ważne, ja już myślałem o tym, wszystko bym załatwił, byli byśmy razem, nie musieli byśmy-pocałowałam go żeby w końcu zamilkł- przestan ja tutaj mowie o waznych sprawach
~Justin posłuchaj, możemy zrobic tak, że jeżeli przez rok bedziemy jeszcze razem to wtedy o tym pomyślimy ok?
- ale czemu nie teraz ?
~ bo zobacz, co chwile sie kłócimy, ja nie chce tak życ
-masz racje księżniczko
~wiem głuptasie -położyłam się na łóżku, gdy zadzwonił telefom
***
-wszystko ok ?
~tak, juz ok.. dajemy rade
-to dobrze, widzialam w wiadomosciach
~pogadamy pozniej ok ?
-okok kocham Cie
~ja ciebie też
***
-kto to ?
~taki pewien ktoś-pocałowałam go- a może byśmy tak...
* będziesz ją tak pytał o wszystko ?
-tak -odpowiedział z wymuszonym uśmiechcem Justin
*czemu tak ?-spytała zaciekawiona
-bo przyłapali nas w jednoznacznej sytuacji
*czy wy ?-zapytała niemal nie zabijając nas wzrokiem
~ nie ! -odpowiedziałam błyskawicznie
-nie mamo, spokojnie
~ nie mam zamiaru niszczyc sobie życia jakimiś dodatkowymi kłopotami
-kłopotami?-zapytał zdziwiony, niemal w tym samym momencie scisnełam mu mocniej rekę-ah no tak
*no mam nadzieje-odpowiedziała uśmiechnieta , dotarliśmy do restauracji, czekał na nas stolik, zamówiliśmy naleśniki, ja z Justinem zamówiliśmy z truskawkami a jego mama z ananasem, po chwili gdy złożyliśmy zamówienie do restauracji weszła Selena, szła w naszą strone, nie mogłam uwoerzyc ze po tym co zrobiła jeszcze idzie do nas. podeszła
+możemy porozmawiac?-patrzyła na mnie
~ ze mną ?
+z wami wszystkimi
~noo... siadaj
+dziękuje-Justin patrzył na nią, pytająco- chciałam przeprosic
-taa bo uwierze
* Justin ! - uciszyła go Pattie
+uwierzcie mi , prosze, nie chciałam niszczyc waszego związku-spojrzałam na nia - no dobra chciałam, ale zobaczyłam ile znaczysz dla Justina, kocham go, obiecałam sobie ze go odzyskam ale nie moge, bo widze ze on poza Tobą nie widzi nic innego, chce zeby był szcześliwy, a szcześliwy bedzie tylko z Tobą-złapała mnie za rękę- szcześcia i wytrwałości życze, na prawde przepraszam za wszystko
~ już ok -uśmiechnęłam się , chciała wstac ale ją zatrzymałam - moze zjesz z nami ?
+nie chce się narzucac
~oj daj spokój, siadaj i jedz
+dziękuje -usiadła i zamówiła sałatkę, kiedy zjedliśmy Justin zapłacił i wyszliśmy, bardzo dobrze mi się rozmawiało z Seleną nie rywalizując o Justina, kiedy weszliśmy do pokoju nie wiem co mnie opętało
~czemu za nią zapłaciłeś ?
-no nie wiem
~co ona swoich pieniedzy nie ma ?
-ma ale
~kochasz ja tak ?-odwróciłam się i chciałam wyjsc
-Julia, kocham tylko Ciebie, chciałem byc kulturalny i dlatego to zrobiłem -złapał mnie za rękę - nie wiedziałem ze to cie urazi- spojrzałam mu w oczy
~to ja przepraszam-przytuliłam go- boje sie ze Cie strace
-nie stracisz -usiedliśmy na łóżku, wyciągnął naszyjnik z moim imieniem - moge ?
~tak- uśmiechnęłam sie i podniosłam włosy, zapiął mi go -dziękuje
-dla mojej księżniczki wszystko
~głuptas -zaśmiałam się
-ale Twój-pocałowałam go - co ty robisz ?
~ chyba to- pocałowałam go znowu
-ale przecież - znowu go pocałowałam
~całuj nie marudz, od tego w ciąże nie zajde -zaczęłam sie smiac
- nie ?-śmiał się
~ nie głuptasie -pocałowałam go, kładąc sie na niego
-Julia nie możemy !
~a czy my coś robimy ?
-no w sumie racja -pocałował mnie, przez ten cały czas tęskniłam za jego pocałunkami, były silnie uzależniające,nie mogłam sie od nich oderwac, potrzebowałam ich więcej, były takie delikatne, takie słodkie
~Justin
-tak?-całowałam go dalej
~przestań
-ale to Ty mnie całujesz -zaśmiał się
~ale przestań-nie mogłam się od niego oderwac, wstał i wyszedł do łazienki- cos się stało ?
-nic, pomogłem Ci przestac
~wchodząc do łazienki?
-tak, bo kusisz
~wyłaź głuptasie z tej łazienki
-nie moge
~ wychodz no ! bo sobie pójde - otworzył drzwi, usiadł na łóżku obok mnie -do kiedy zostajesz?
-jeszcze tydzien
~na prawde ?
-tak -przytuliłam go
~ to super
-a moze bys... a nic
~ dokończ prosze
- niee to głupie-spojrzałam mu w oczy - moze bys wyjechała ze mną ?
~ale ja mam szkole
-wiem... ale z mamą pomysleliśmy że mogłabys się uczyc ze mna
~ bardzo bym chciała, no ale moi rodzice sie nie zgodza a z reszta nie mam pieniedzy
-pieniadze sa nie ważne, ja już myślałem o tym, wszystko bym załatwił, byli byśmy razem, nie musieli byśmy-pocałowałam go żeby w końcu zamilkł- przestan ja tutaj mowie o waznych sprawach
~Justin posłuchaj, możemy zrobic tak, że jeżeli przez rok bedziemy jeszcze razem to wtedy o tym pomyślimy ok?
- ale czemu nie teraz ?
~ bo zobacz, co chwile sie kłócimy, ja nie chce tak życ
-masz racje księżniczko
~wiem głuptasie -położyłam się na łóżku, gdy zadzwonił telefom
***
-wszystko ok ?
~tak, juz ok.. dajemy rade
-to dobrze, widzialam w wiadomosciach
~pogadamy pozniej ok ?
-okok kocham Cie
~ja ciebie też
***
-kto to ?
~taki pewien ktoś-pocałowałam go- a może byśmy tak...
UWIELBIAM ;*
OdpowiedzUsuńxoxo