JUŻ
POJAWIŁ SIĘ ZWIASTUN DO KOLEJNEJ CZĘŚCI PRZYGÓD JUSTINA I JULII
MOŻECIE GO OBEJRZEĆ >>TUTAJ<<
OK a więc zacznę od zwrotu do tych którzy mnie tak hejtują MAM ŻYCIE PRYWATNE I SĄ WAKACJE WIĘC CHCE ODPOCZĄĆ czy to tak trudno zrozumieć ? to że są wakacje nie znaczy że będę siedzieć i cały czas pisać opowiadanie, bo nie mam na to czasu, z resztą to nie jest moje główne opowiadanie i dlatego rozdziały są raz, może dwa na miesiąc. A wasze nie miłe komentarze tylko to pogarszają bo kiedy je czytam odechciewa mi się pisania i zostawiam to w cholerę
tym kilku osobom które mnie wspierają z całego serca DZIĘKUJĘ a teraz czytajcie rozdział :)
OK a więc zacznę od zwrotu do tych którzy mnie tak hejtują MAM ŻYCIE PRYWATNE I SĄ WAKACJE WIĘC CHCE ODPOCZĄĆ czy to tak trudno zrozumieć ? to że są wakacje nie znaczy że będę siedzieć i cały czas pisać opowiadanie, bo nie mam na to czasu, z resztą to nie jest moje główne opowiadanie i dlatego rozdziały są raz, może dwa na miesiąc. A wasze nie miłe komentarze tylko to pogarszają bo kiedy je czytam odechciewa mi się pisania i zostawiam to w cholerę
tym kilku osobom które mnie wspierają z całego serca DZIĘKUJĘ a teraz czytajcie rozdział :)
-
zapomniałeś rozpiski i dokumentów - marszczył brwi, schowałam
się za chłopakiem, bałam się awantury
- dziękuje - odezwał się i wziął dokumenty
- to nie moją sprawa ale co wy do cholery wyprawiacie ?!
- masz rację, to nie Twoja sprawa
- ja już pójdę - wyszeptałam
- nie, to Scooter już wychodzi, prawda ? - powiedział uprzejmie Justin
- czy wy chcecie wrócić do siebie ? Jeżeli tak to unikajcie aparatów, wiecie jak jest
- tak wiemy, spokojnie nie chcemy Zepsuć reputacji Justina - uśmiechnęłam się
- o czym Ty mówisz ? - szepnął oburzony, wiedziałam co sobie
- po prostu mamy do mówienia kilka spraw na temat Amy i musimy się spokojnie zastanowić co z nią zrobić
- nie ważne, Julia, nie masz teraz żadnej pracy ?
- nie - szepnęłam - wiesz dzieci i te sprawy
- Justin ma kilka koncertów, pomyślcie o wspólnych występach i dajcie mi znać
- że miałabym śpiewać z Justinem ? - Tak byłam zdziwiona
- tak, widzę że tu dogadujecie się, pewnie się spotykacie a koncerty mogły by pomoc uniknąć plotek
- to dobry pomysł - uśmiechnęłam się szeroko - kiedy zaczynamy?
- za tydzień mam pierwszy koncert- był spięty, czułam to i Scooter na pewno też, uśmiechnęłam się czule, chcąc okazać mu że tu jestem, że może na mnie liczyć, objął mnie
- słuchajcie ja na prawdę nie pochwalam tego co wy robicie i uważam że
- daruj sobie ok ? Już miałem ten wykład, wiem jesteśmy młodzi, popełniliśmy kilka błędów, ale każdy nas ma ułożone życie i powinniśmy się tego trzymać,nie powinienem psuć jej przyszłego ślubu a kontaktować powinniśmy się tylko w sprawie dzieci.. Słyszałem to kilka razy i na prawdę nie musisz też robić nam wykładu
- i uważam że moglibyście zrobić trochę szumu wokół siebie,wejść na okładki gazet ale tak żeby nie dowiedzieli się że łączą was kontakty intymne
- kontakty intymne ? O czym Ty mówisz ? - uniósł brwi Justin, a Scooter zaśmiał się głośno
- ślepy nie jestem, dzwoniłem do Pattie mówiła że nie wie gdzie jesteś i że ostatnio spędziliście miły poranek i trzeba coś zrobić żeby ludzie nie zaczęli podejrzewać.. na prawdę chcesz w to dalej brnąc, bo jesteś na przegranej pozycji - uśmiechał się szeroko
- ok, zapomnij – mój były mąż dał za wygraną – wspólne koncerty ? Julia co ty na to ? - spojrzał na mnie, sama nie wiedziałam co mam o tym myśleć, fakt nudziłam się w domu ale Jake był jeszcze taki mały i co z nim ? Avan ma film, a zresztą pełną parą idą przygotowania sam wiesz czego, który będzie za pół roku
- może zaprosisz gościa na herbatę czy coś takiego – zaśmiałam się – czego się napijesz ? - spojrzałam w stronę naszego menadżera
- kawę z ..
- mlekiem i cukrem – dokończyłam za niego, zapamiętałam bo dość często bywał u mnie żeby omówić sprawy związane z moją „karierą”
- oczywiście
- ja poproszę sok pomarańczowy – uśmiechnął się Jus
- jasne zaraz przyniosę – pocałowałam go w policzek i poszłam do kuchni. Zrobiłam to co miałam i poszłam do saloniku gdzie czekali na mnie i rozmawiali o czymś ale kiedy tylko ja się pojawiłam.. przestali.- proszę bardzo – postawiłam – a więc?
- jak długo to trwa – prosto z mostu zaczął
- od moich urodzin, czyli kilka dni – uśmiechnęłam się
- co z Avanem ? - no i trafił
- nic a co ma być ? Przyjechał, zajmuje się dziećmi i mnie zostawia samą w domu więc razem z Justinem dostarczamy sobie rozrywki – westchnął
- oj dzieciaki.. posłuchajcie.. zastanówcie się nad tym co robicie, bo to może być poważny błąd a później tego nie cofniecie.. Julka.. co później.. macie przecież wziąć ślub, cały czas będziesz zdradzać ? A co jeśli Justin znajdzie sobie też kogoś i będzie chciał ułożyć sobie z nią życie ? Chcesz znowu tak cierpieć ? - miał racje, to wszystko co czułam kiedy..
- jaki kurwa ślub ?! - wstał Justin
- nic nie wiedział ? - wyszeptał Scooter, pokręciłam przecząco głową – przepraszam
- Julka ! To prawda ?
- Justin.. - wstałam
- jak długo chciałaś mnie oszukiwać ? Miałaś zamiar mi to w ogóle powiedzieć ? - w oczach zebrały mi się łzy – ale byłem głupi – prychnął – wyjdź – otworzyłam szeroko oczy – wynoś się do cholery ! - rozpłakałam się.
No tak, czego się mogłam spodziewać ? Że mi pogratuluje ? A może kupi prezent ślubny ?
Zabrałam swoje rzeczy i szłam w stronę drzwi. Słyszałam szepty za plecami – cholera Julka poczekaj – podbiegł do mnie – przepraszam
- nie.. powiedziałeś to co myślisz.. masz racje, lepiej będzie jak pójdę.. zagramy razem kilka koncertów, zarobie kasę i po raz kolejny zapomnimy o sobie – uśmiechnęłam się przez łzy – to przecież nie mogło trwać długo.. byłabym wdzięczna, gdybyś zostawił sprawę Jacka w spokoju bo ..
- to mój syn.. chce go widywać – wzięłam oddech
- Justin to..
- chce go widywać – przerwał mi – tak samo jak Ciebie i Amy .. Cholera Julia będę walczył o was.. o to wszystko.. o nas – widziałam ten ból w jego oczach
- to nie ma sensu, już jest za późno
- nie.. tak długo jak będziesz mnie kochać, będę walczył.. nie potrzebujemy skrzydeł żeby latać, kłócimy się, to prawda ale wole pracować nad tym z Tobą niż iść do przodu i zacząć z kimś nowym* – pocałował mnie delikatnie po tych słowach i niepewnie spojrzał mi w oczy, uderzyłam go lekko i zaśmiałam się
- tak długo jak będziesz mnie kochać – powtórzyłam i uśmiechnęłam się
- chodź, porozmawiajmy o tym koncercie – objął mnie i poszliśmy do salonu
- wszystko ok ? - zapytał Scott, uśmiechnęłam się szeroko
- będzie ok jeżeli on przestanie wykorzystywać teksty swoich piosenek przepraszając mnie – uśmiechnął się i pocałował mnie w policzek – więc ?
- ok pierwszy koncert ma za tydzień
- za tydzień ? - otworzyłam szeroko oczy – ja nie śpiewałam od ponad roku i mam w tydzień się przygotować ?
- poćwiczysz z Justinem – uśmiechnął się , wzięłam w dech
- ile koncertów ?
- myślałem o 5
- 5 koncertów – powiedziałam cicho.. to było trudne do zrobienia ale.. - dam rade – uśmiechnęłam się
- to super
- jesteś pewna ? - wtrącił Justin
- tak.. bo wiem że Ty będziesz i będziesz mi pomagał.. opiekę dzieciakom jakoś załatwię
- to świetnie – wyciągnął tablet – więc tak.. co zaśpiewasz ?
- „Put your hearts up” i „Baby I” na pewno – uśmiechnęłam się, a on zapisał to zaczął coś sprawdzać
- ok, nasza płyta nie doszła do skutku jeszcze, więc po koncertach bierzemy się do pracy, ludziom podoba się jak śpiewasz i kilka piosenek ma najwięcej głosów, więc możesz zaśpiewać je – podał mnóstwo przykładów i musieliśmy długo dyskutować dlaczego akurat wole zaśpiewać inne a nie te
- ok więc w końcu jak ? - wziął oddech i zaśmiał się
- a więc wchodzisz i zaczynasz od Grenade...
*** tydzień później ***
- nie dam rady.. nie wyjdę tam – stałam zestresowana za kurtyną
- robiłaś już takie rzeczy – powiedziała moja siostra, nie chciała przegapić takiego wydarzenia
- Magda do cholery ale to było dawno.. nie potrafię – spojrzałam na zegarek – mam jeszcze 10 minut aż skończy Austin i wtedy ja.. boże idę się napić wody – wbiegłam do garderoby i spojrzałam w lustro. To było trudniejsze niż kiedykolwiek, po chwili wszedł Justin
- jak się trzymasz ?
- wcale się nie trzymam .. nie dam rady !
- kochanie – spojrzał mi w oczy – musisz uwierzyć i nie martwic się, wszystko będzie dobrze
- Bieber do cholery miałeś przestać – zaśmiałam się razem z nim. Pocałował mnie namiętnie
- idź tam i pokaż im kto jest moją dziewczynką – w tym momencie dostałam wiadomość
Od Avan
trzymam kciuki kochanie, wierze że dasz rade. Kocham Cie xx
Uśmiechnęłam się i odpisałam
dziękuje. Odezwę się jak już będzie po wszystkim xx
- Julka 5 minut, jazda do góry ! - Scooter wszedł i krzyknął a ja podskoczyłam
- zawału dostane – zaśmiałam się – idę idę – wyszłam, czułam się trochę lepiej.. Austin kończył właśnie piosenkę i zszedł ze sceny
- oni są szaleni – powiedział do mnie
- to Beliebers – zaśmiałam się i usłyszałam głos
- w ostatniej chwili dołączył do nas ktoś, kogo zapewne znacie. Po długiej przerwie znowu wraca do gry a my pomożemy w tym, zaśpiewa że złapała by dla was granat, że kocha to jak kłamiemy, a przede wszystkim że mamy podnieść nasze serca do góry ! - krzyknął – chyba już wiecie o kim mówię – i w tym momencie wyszłam. Nie słyszałam już nic, oprócz mojego głośnego bicia serca i szybkiego oddechu, lecz po chwili dotarło do mnie że zaczęli skandować moje imię. Uśmiechnęłam się i cały stres i trema zniknęły
- witam Los Angeles ! - krzyknęłam – mam nadzieje że Austin was rozgrzał ale że nie wybuchniecie kiedy zaśpiewam Grenade – usłyszałam śmiech i zaczęłam śpiewać z coraz to większym uśmiechem, po Grenade były następująco Love the way you lie, someone like you, Viena, Beautiful, the way ( oczywiście śpiewałam tylko swoje fragmenty ), Put you hearts Up i Baby I. Następnie z Justinem zaśpiewałam Beautiful, kwestie Carley i Overboard. Przez cały czas byłam uśmiechnięta i podawałam dłonie fanom Justina, a po tym kiedy tylko zeszłam ze sceny położyłam się w garderobie i nie wyszłam z niej już do momentu kiedy musiałam wybrać OLLG, po prostu nie miałam sił, nie chciałam wybierać pierwszej lepszej dziewczyny, więc poszłam na tył, zobaczyłam dziewczynkę, miała może 13 lat i była ubrana cała na fioletowo, uśmiechnęłam się na ten widok, bo przecież tak w 2009 wyglądały Beliebers i bez zastanawiania się dłużej podeszłam do niej. Poczułam się jak kilka lat temu i zrozumiałam że uwielbiam to, te emocje, radość w oczach fanów i postanowiłam że tak jak chciał Scooter dokończymy moją płytę.
Po koncercie poszliśmy na pizze i ogólnie zabawić się, wypiliśmy trochę i zapomnieliśmy się, że przecież wszędzie są paparazzi..
- dziękuje - odezwał się i wziął dokumenty
- to nie moją sprawa ale co wy do cholery wyprawiacie ?!
- masz rację, to nie Twoja sprawa
- ja już pójdę - wyszeptałam
- nie, to Scooter już wychodzi, prawda ? - powiedział uprzejmie Justin
- czy wy chcecie wrócić do siebie ? Jeżeli tak to unikajcie aparatów, wiecie jak jest
- tak wiemy, spokojnie nie chcemy Zepsuć reputacji Justina - uśmiechnęłam się
- o czym Ty mówisz ? - szepnął oburzony, wiedziałam co sobie
- po prostu mamy do mówienia kilka spraw na temat Amy i musimy się spokojnie zastanowić co z nią zrobić
- nie ważne, Julia, nie masz teraz żadnej pracy ?
- nie - szepnęłam - wiesz dzieci i te sprawy
- Justin ma kilka koncertów, pomyślcie o wspólnych występach i dajcie mi znać
- że miałabym śpiewać z Justinem ? - Tak byłam zdziwiona
- tak, widzę że tu dogadujecie się, pewnie się spotykacie a koncerty mogły by pomoc uniknąć plotek
- to dobry pomysł - uśmiechnęłam się szeroko - kiedy zaczynamy?
- za tydzień mam pierwszy koncert- był spięty, czułam to i Scooter na pewno też, uśmiechnęłam się czule, chcąc okazać mu że tu jestem, że może na mnie liczyć, objął mnie
- słuchajcie ja na prawdę nie pochwalam tego co wy robicie i uważam że
- daruj sobie ok ? Już miałem ten wykład, wiem jesteśmy młodzi, popełniliśmy kilka błędów, ale każdy nas ma ułożone życie i powinniśmy się tego trzymać,nie powinienem psuć jej przyszłego ślubu a kontaktować powinniśmy się tylko w sprawie dzieci.. Słyszałem to kilka razy i na prawdę nie musisz też robić nam wykładu
- i uważam że moglibyście zrobić trochę szumu wokół siebie,wejść na okładki gazet ale tak żeby nie dowiedzieli się że łączą was kontakty intymne
- kontakty intymne ? O czym Ty mówisz ? - uniósł brwi Justin, a Scooter zaśmiał się głośno
- ślepy nie jestem, dzwoniłem do Pattie mówiła że nie wie gdzie jesteś i że ostatnio spędziliście miły poranek i trzeba coś zrobić żeby ludzie nie zaczęli podejrzewać.. na prawdę chcesz w to dalej brnąc, bo jesteś na przegranej pozycji - uśmiechał się szeroko
- ok, zapomnij – mój były mąż dał za wygraną – wspólne koncerty ? Julia co ty na to ? - spojrzał na mnie, sama nie wiedziałam co mam o tym myśleć, fakt nudziłam się w domu ale Jake był jeszcze taki mały i co z nim ? Avan ma film, a zresztą pełną parą idą przygotowania sam wiesz czego, który będzie za pół roku
- może zaprosisz gościa na herbatę czy coś takiego – zaśmiałam się – czego się napijesz ? - spojrzałam w stronę naszego menadżera
- kawę z ..
- mlekiem i cukrem – dokończyłam za niego, zapamiętałam bo dość często bywał u mnie żeby omówić sprawy związane z moją „karierą”
- oczywiście
- ja poproszę sok pomarańczowy – uśmiechnął się Jus
- jasne zaraz przyniosę – pocałowałam go w policzek i poszłam do kuchni. Zrobiłam to co miałam i poszłam do saloniku gdzie czekali na mnie i rozmawiali o czymś ale kiedy tylko ja się pojawiłam.. przestali.- proszę bardzo – postawiłam – a więc?
- jak długo to trwa – prosto z mostu zaczął
- od moich urodzin, czyli kilka dni – uśmiechnęłam się
- co z Avanem ? - no i trafił
- nic a co ma być ? Przyjechał, zajmuje się dziećmi i mnie zostawia samą w domu więc razem z Justinem dostarczamy sobie rozrywki – westchnął
- oj dzieciaki.. posłuchajcie.. zastanówcie się nad tym co robicie, bo to może być poważny błąd a później tego nie cofniecie.. Julka.. co później.. macie przecież wziąć ślub, cały czas będziesz zdradzać ? A co jeśli Justin znajdzie sobie też kogoś i będzie chciał ułożyć sobie z nią życie ? Chcesz znowu tak cierpieć ? - miał racje, to wszystko co czułam kiedy..
- jaki kurwa ślub ?! - wstał Justin
- nic nie wiedział ? - wyszeptał Scooter, pokręciłam przecząco głową – przepraszam
- Julka ! To prawda ?
- Justin.. - wstałam
- jak długo chciałaś mnie oszukiwać ? Miałaś zamiar mi to w ogóle powiedzieć ? - w oczach zebrały mi się łzy – ale byłem głupi – prychnął – wyjdź – otworzyłam szeroko oczy – wynoś się do cholery ! - rozpłakałam się.
No tak, czego się mogłam spodziewać ? Że mi pogratuluje ? A może kupi prezent ślubny ?
Zabrałam swoje rzeczy i szłam w stronę drzwi. Słyszałam szepty za plecami – cholera Julka poczekaj – podbiegł do mnie – przepraszam
- nie.. powiedziałeś to co myślisz.. masz racje, lepiej będzie jak pójdę.. zagramy razem kilka koncertów, zarobie kasę i po raz kolejny zapomnimy o sobie – uśmiechnęłam się przez łzy – to przecież nie mogło trwać długo.. byłabym wdzięczna, gdybyś zostawił sprawę Jacka w spokoju bo ..
- to mój syn.. chce go widywać – wzięłam oddech
- Justin to..
- chce go widywać – przerwał mi – tak samo jak Ciebie i Amy .. Cholera Julia będę walczył o was.. o to wszystko.. o nas – widziałam ten ból w jego oczach
- to nie ma sensu, już jest za późno
- nie.. tak długo jak będziesz mnie kochać, będę walczył.. nie potrzebujemy skrzydeł żeby latać, kłócimy się, to prawda ale wole pracować nad tym z Tobą niż iść do przodu i zacząć z kimś nowym* – pocałował mnie delikatnie po tych słowach i niepewnie spojrzał mi w oczy, uderzyłam go lekko i zaśmiałam się
- tak długo jak będziesz mnie kochać – powtórzyłam i uśmiechnęłam się
- chodź, porozmawiajmy o tym koncercie – objął mnie i poszliśmy do salonu
- wszystko ok ? - zapytał Scott, uśmiechnęłam się szeroko
- będzie ok jeżeli on przestanie wykorzystywać teksty swoich piosenek przepraszając mnie – uśmiechnął się i pocałował mnie w policzek – więc ?
- ok pierwszy koncert ma za tydzień
- za tydzień ? - otworzyłam szeroko oczy – ja nie śpiewałam od ponad roku i mam w tydzień się przygotować ?
- poćwiczysz z Justinem – uśmiechnął się , wzięłam w dech
- ile koncertów ?
- myślałem o 5
- 5 koncertów – powiedziałam cicho.. to było trudne do zrobienia ale.. - dam rade – uśmiechnęłam się
- to super
- jesteś pewna ? - wtrącił Justin
- tak.. bo wiem że Ty będziesz i będziesz mi pomagał.. opiekę dzieciakom jakoś załatwię
- to świetnie – wyciągnął tablet – więc tak.. co zaśpiewasz ?
- „Put your hearts up” i „Baby I” na pewno – uśmiechnęłam się, a on zapisał to zaczął coś sprawdzać
- ok, nasza płyta nie doszła do skutku jeszcze, więc po koncertach bierzemy się do pracy, ludziom podoba się jak śpiewasz i kilka piosenek ma najwięcej głosów, więc możesz zaśpiewać je – podał mnóstwo przykładów i musieliśmy długo dyskutować dlaczego akurat wole zaśpiewać inne a nie te
- ok więc w końcu jak ? - wziął oddech i zaśmiał się
- a więc wchodzisz i zaczynasz od Grenade...
*** tydzień później ***
- nie dam rady.. nie wyjdę tam – stałam zestresowana za kurtyną
- robiłaś już takie rzeczy – powiedziała moja siostra, nie chciała przegapić takiego wydarzenia
- Magda do cholery ale to było dawno.. nie potrafię – spojrzałam na zegarek – mam jeszcze 10 minut aż skończy Austin i wtedy ja.. boże idę się napić wody – wbiegłam do garderoby i spojrzałam w lustro. To było trudniejsze niż kiedykolwiek, po chwili wszedł Justin
- jak się trzymasz ?
- wcale się nie trzymam .. nie dam rady !
- kochanie – spojrzał mi w oczy – musisz uwierzyć i nie martwic się, wszystko będzie dobrze
- Bieber do cholery miałeś przestać – zaśmiałam się razem z nim. Pocałował mnie namiętnie
- idź tam i pokaż im kto jest moją dziewczynką – w tym momencie dostałam wiadomość
Od Avan
trzymam kciuki kochanie, wierze że dasz rade. Kocham Cie xx
Uśmiechnęłam się i odpisałam
dziękuje. Odezwę się jak już będzie po wszystkim xx
- Julka 5 minut, jazda do góry ! - Scooter wszedł i krzyknął a ja podskoczyłam
- zawału dostane – zaśmiałam się – idę idę – wyszłam, czułam się trochę lepiej.. Austin kończył właśnie piosenkę i zszedł ze sceny
- oni są szaleni – powiedział do mnie
- to Beliebers – zaśmiałam się i usłyszałam głos
- w ostatniej chwili dołączył do nas ktoś, kogo zapewne znacie. Po długiej przerwie znowu wraca do gry a my pomożemy w tym, zaśpiewa że złapała by dla was granat, że kocha to jak kłamiemy, a przede wszystkim że mamy podnieść nasze serca do góry ! - krzyknął – chyba już wiecie o kim mówię – i w tym momencie wyszłam. Nie słyszałam już nic, oprócz mojego głośnego bicia serca i szybkiego oddechu, lecz po chwili dotarło do mnie że zaczęli skandować moje imię. Uśmiechnęłam się i cały stres i trema zniknęły
- witam Los Angeles ! - krzyknęłam – mam nadzieje że Austin was rozgrzał ale że nie wybuchniecie kiedy zaśpiewam Grenade – usłyszałam śmiech i zaczęłam śpiewać z coraz to większym uśmiechem, po Grenade były następująco Love the way you lie, someone like you, Viena, Beautiful, the way ( oczywiście śpiewałam tylko swoje fragmenty ), Put you hearts Up i Baby I. Następnie z Justinem zaśpiewałam Beautiful, kwestie Carley i Overboard. Przez cały czas byłam uśmiechnięta i podawałam dłonie fanom Justina, a po tym kiedy tylko zeszłam ze sceny położyłam się w garderobie i nie wyszłam z niej już do momentu kiedy musiałam wybrać OLLG, po prostu nie miałam sił, nie chciałam wybierać pierwszej lepszej dziewczyny, więc poszłam na tył, zobaczyłam dziewczynkę, miała może 13 lat i była ubrana cała na fioletowo, uśmiechnęłam się na ten widok, bo przecież tak w 2009 wyglądały Beliebers i bez zastanawiania się dłużej podeszłam do niej. Poczułam się jak kilka lat temu i zrozumiałam że uwielbiam to, te emocje, radość w oczach fanów i postanowiłam że tak jak chciał Scooter dokończymy moją płytę.
Po koncercie poszliśmy na pizze i ogólnie zabawić się, wypiliśmy trochę i zapomnieliśmy się, że przecież wszędzie są paparazzi..
Jesteś zajebista dziękuję czekałam na nn i tu i na drugim nigdy cię nie hejtuje a wręcz przeciwnie ( hejterzy są żałośni )
OdpowiedzUsuńawwwww *_* czekam na nn
OdpowiedzUsuńkurwa kurwa kurwa nowa Julka *___* czekam na nowy świetny rozdział i miłych wakacji :* @SpringLoveee
OdpowiedzUsuńZajebisty *.*
OdpowiedzUsuńHejterzy :/ nie mają co robić i tyle :/
Czekam na nn ;*
xoxo
EXTRA *,* CZEKAM NA NOWY I ZAPRASZAM DO MNIE : http://believejinbyourdreams.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCudo!!! Czekam na kolejny. Nie przejmuj sie tymi małymi mózgami.
OdpowiedzUsuńJejkuu, nie mogłam się już doczekać *.* ekstra rozdział, czekam na nn ;)
OdpowiedzUsuńzdolna z Ciebie bestia, skarbie xoxo
OdpowiedzUsuńŚwietne !! Czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńekstraa czekam na nn :D
OdpowiedzUsuńświetny głosujcie na JB http://www.mtv.co.uk/hottest
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie jest śliczne :* czekam na kolejny ;)
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie ryje mi psychikę ♥
OdpowiedzUsuńPisałam wcześniej komentarz, ale pisze jeszcze raz że CZEKAM i już przeczytałam ten rozdział 10 razy ;)
bardzo fajny mam nadzieje że do siebie wrócą ♥
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze oni do siebie wrócą. Kiedy będzie kolejny rozdział ????
OdpowiedzUsuń♥
OdpowiedzUsuńah czekam na nn :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńJak możesz tak zaniedbywać bloga ?
Sama prowadzę bloga mam ich trzy i nie jestem jedyna która ma po tyle blogów i jakoś sobie radzimy.
Rozumiem że to nie jest te główne opowiadanie,ale mogła byś dodawać wcześniej rozdziały. W taki sposób możesz stracić fanów,zobacz ile osób przed tem komentowało a ile teraz komentuje. Piszę to tylko dlatego że sama tak kiedyś miałam... ze swoim blogiem. Czytelnicy pisali że mnie nie opuszczą i będą wchodzić i komentować,przez 3 miesiące nie dodawałam rozdziału,bo zapomniałam hasła (a tedy miałam jednego bloga) Przed tą przerwą koemntowało 20 jak nie więcej osób a po nawet nie 10 wiesz jakie to było smutne ? Nie chcę abyś poczuła sie tak jak ja kiedyś. Bardzo lubię to opowiadanie i nie chcę abyś przestała pisać. Wiem że jeśli jest mało komentarzy to masz mieszane uczucie nie chcesz pisać następnego rozdziału bo jesteś wkurzona ale jednak chcesz bo myślisz że ten był słaby i dlatego masz mało komentarzy.
Trochę się rozpisałam :/
Czekam na następny !
Duśka :**
Zostałaś dominowana do The Versatile Blogger Award
OdpowiedzUsuńWięcej informacji na ten temat znajdziesz na moim blogu http://one-direction-opowiadanie-liam.blogspot.com/2013/09/the-versatile-blogger-award.html